Data: 2008-11-02 18:02:34
Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: " Iwon(K)a" <i...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
> Albo o dobraniu idealnego środka do rozwiązania trudnego przypadku. Nie
> znasz dziecka, nauczycielki, sytuacji na zajęciach, ale już znalazłaś
słowa
> potępienia.
przeczytalam z detalami post pierwszy. Pani wg autorki jest oschla i
rygorystyczna. Srednio dobre cechy jak na nauczycielke pierwszoklasistow...
Dziewczynka ma problem z takim rozwiazaniem. Brakuje je tego co maja inne
dziewczynki- koleznaki z lawki. Calkiem normalne to jest. Nie chce byc inna.
> Siedmiolatki nie spędzają całego dnia w ławkach. Okolo połowy czasu mają:
> przerwy, zajęcia ruchowe, pląsy i piosenki na dywaniku, pracę w zespołach.
> Mnóstwo okazji do integracji.
zapewne. Ale nie ma _tej_ jednej kolezanki z lawki.
>Mam wrażenie, że nie 'banicja' jest przyczyną
> słabych relacji z koleżankami a charakter dziecka i mechaniczne
> przydzielenie jej do kogoś niczego nie zmieni - dzieci wcale nie lubią
> gadatliwych i przeszkadzających sąsiadów; które zatem dziecko chcesz
> 'ukarać' jej towarzystwem, swoje?
nie sadze, ze dziewczynka ma problemy z przyczyn dziewczynki tylko i
wylacznie. Od _3_ dnia juz niejako zostala naznaczona innoscia, bo
gadala...imo przestala by gadac szybciej siedzac z innym dzieckiem. Ono
szybciej by nauczylo wspolpracy z dziecmi, niz banicja. Dziewczynki zwykle
chca miec ta swoja jedna "przyjaciolke", a w grupie tez sie bawic potrafia.
Dziewczynka nie ma kolezanki z pary, juz sie czuje inna. Co innego zabawa w
grupie, a co innego kontakt z ta jedna dziewczynka. Jej tego brakuje. I to
jest imo bardzo zle, bo czuje sie inna, a i z grupy potem takie spragnione
kontaktow dziecko, latwiej wykopac. Czy sama chcialabys, zeby Twoja mala
narzekala na to, ze nie ma pary do zabawy i przynosila maple do przedszkola
tylko dlatego, ze pani tak zaaranzowala uklad grupy??
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|