Data: 2001-10-14 20:22:13
Temat: Re: problemy z religia...
Od: "everyman" <c...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
to ze napisalas ten post swiadczy juz o tym ze przynajmniej zastanawialas
sie nad pojeciam wiary, religii, sumienia..., poprostu zaczynasz myslec i
oto chodzi.
Mnie rowniez zmuszano za młodu chodzenie do kosciola,
jednak teraz gdy jestem dojrzalszy (22) pojąłem iż tak naprawde to całe
przedstawienie nie ma nic wspólnego z Bogiem.
Najbardziej boli mnie to, ze niektórzy twierdza,ze jak ktos nie chodzi do
koscioła katolickiego to musi byc niewierzacym bezboznikiem.
Zapominaja oni ze mozna byc chrzescijaninem nie bedac katolikiem, a to
naprawdwe wazne.
Uwazam ze jezeli człowiek bedzie miec czyste sumienie, bedzie przestrzegac
10 przykazan, to z pewnoscią wystarczy.
Nie trzeba słuchac ksiedza (czytaj ksiedza katolika) by byc zbawionym.
Dam Ci rade, poczytaj po prostu Biblie, tam wszystko jest napisan czarno na
bialym,
nie zniechecaj sie,
głowa do gory,
|