Data: 2001-10-14 21:17:38
Temat: Re: problemy z religia...
Od: "rickfreak" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thoughtful <t...@w...pl> wrote in message
news:9qcg8e$2u$1@news.tpi.pl...
> Hej.
> Nie wiem czy to wlasciwie miejsce, ale napisze chyba tu, bo mam pewien
> problem i mam nadzieje ze mi cos poradzicie.
> Otoz od jakiegos roq mam problemy natury religijnej.
[ciach]
> Skoncze... Nie wiem czy ktos mnie tu zrozumie, choc chcailabym...
bardzo dobrze Cię rozumiem, byłem w identycznej sytuacji (włącznie z
nienawiścią rodziców do mojej muzyki)
i ja zawsze robiłem tak, że wychodziłem do kościoła ale tam nie trafiałem -
wiedziałem że moi rodzice nie są w stanie przyjąć mojej argumentacji więc
ich oszukiwałem. Oni zdaje się od początku o tym wiedzieli ale nie
przyjmoiwali do wiadomości - wszystko było w porządku dopóki wychodziłem w
niedzielę "do koscioła". Teraz mam 22 lata i nawet nie jestem w stanie
wskazać momentu kiedy przestałem nawet wychodzić. Oczywiście nie doradzam Ci
oszustwa, ale delikatnie sugeruję ;)) chodzenie wielu osób do kościoła ( w
tym moich rodziców jak sądzę) opiera się na hipokryzji więc dlaczego tego
nie wykorzystać? Dyskusja nic tu chyba nie da bo Twoi rodzice mają klapki na
oczach i widzą jedyną słuszną drogę a Ty masz "tylko 15 lat" ;)))
U mnie jeszcze dodatkowo był problem zgody z samym sobą, bo religijność
została mi bardzo silnie wpojona i odczuwałem często silne poczucie winy
(mimo iż logika nakazywała mi coś innego).
pozdrawiam i powodzwnia
rickfreak
|