Data: 2002-04-22 19:08:11
Temat: Re: prosba było(..)
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qwax napisał
: Poczytaj moje inne wypowiedzi i nie przypisuj mi Swojego charakteru.
: Nigdzie nie napisałem że "węszę nieuczciwość" za to parę razy
: napisałem że: "wiem że istnieje" i że: "ten problem (zazdrość,
: podejrzenia itp. bzdury) dla mnie nie istnieje" .
Napisałeś "Kolego - to że masz tzw. zaufanie to znaczy tylko tyle że jeszcze
mało przeżyłeś" Rozumiem, że pisząc to, przeżyłeś dużo, a więc zaufania nie
masz. Skoro nie masz zaufania to jesteś nieufny - bo nie bardzo mogę sobie
wyobrazić stan między zaufaniem a nieufnością. Raczej takiego nie ma. A skoro
jesteś nieufny, to znaczy, że nie podchodzisz do wybranych kwestii życiowych
spontanicznie, tylko zastanawiasz się na każdym kroku, czy aby na pewno
wszystko do końca gra.
Ja tak to rozumiem. "Węszyć nieuczciwość" to faktycznie trochę za ostro
napisane, ale nie wyborażam sobie, jak można będąc nieufnym (a za takiego Cię
uważam, po tym, co napisałeś) podchodzić jednocześnie do życia (tu konkretnie
do związku) bez jakichś tam niepokojów i czujności.
: To że dostrzegam możliwość czegoś, i że bawi mnie cudze
: przeświadczenie o ich idealności, nie oznacza ani tego że będę
: kogokolwiek śledził ani tego że będę kogokolwiek poddawał próbie aby
: coś sprawdzić.
No ale dla mnie ten fakt oznacza właśnie, że przejawia się w tej kwestii
zaufanie! Skoro nie będziesz śledził, poddawał próbom i co tam jeszcze, to
znaczy, że ufasz.
To jak to w końcu jest?
--
Pozdrawiam
Maja
|