Data: 2002-11-28 09:07:21
Temat: Re: prośba o radę
Od: m...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> No dobrze, ale twoja zona tez była z tobą? wie ze kobieta jest chora i ty
> już tu w niczym właściwie nie zawiniasz? w końcu nawet gdybyś się z nią nie
> umawiał to też mogłaby cię tak dręczyć i nie miałbyś na to wpływu tak jak i
> teraz.
Wiesz wydaje mi się jednak że zawiniłem. Niestety to ja wprowadziłem ja jakoś w
nasze życie.
nie miałbyś również podstaw do obaw,
> ze wasz związek mógłby się rozpaść z powodu prześladowania was przez tę
> kobietę.
Jak juz pisałem był czas gdy zachowywałem się jak kretyn, nawet zastanawiałem
sie nad rozwodem. Wiem że żonę to dużo kosztowało i wiem że dużo nadal ja
kosztuje (był czas gdy naprawdę chciała odejść). A boję się że nasz związek
moze się rozpaść nie z powodu prześladowań tylko datego że wiem że dla zony to
jak rozdrapywanie ran, no i żal że dla ta której ją okłamywałem (itp) okazuje
się z dnia na dzień coraz większą paranoiczką. Nie wiem może się mylę ale
wydaje mi się że przez tę całą sytuację coraz więcej tracę w jej oczach.
Pamiętam jak powiedziała mi kiedyś (w czasach burz między nami) że jesli lecę
na takie kobiety to co z nia robię tyle lat. Wiesz nie umiem opisać tego
wszystkiego. Myśle że mnie zrozumiesz. Martens
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|