> zaufanie zaczyna sie wtedy, kiedy czegos _nie wiesz_ ale ufasz,
> ze ktos nie bedzie robil czegos co cie zrani.

Czyli IYO zaufanie to wiara? ;)
Innymi slowy wierzysz w to ze ktos czegos tam nie zrobi i w zwiazku
z tym ufasz mu w tej sprawie.

OK, a co np z rekrutacja nowych pracownikow? :)
Testy, zyciorysy, kariera zawodowa - to wszystko ma spowodowac
ze pracodawca zaufa (czy moze bedzie wiedziec IYO?) iz konkretna
osoba sprawdzi sie na swoim stanowisku.

Wiedza dotyczy tego co bylo i jest IMO niezbedna aby sensownie
zaufac w sprawach ktore nastapia, nie sadzisz?

BTW ufasz kazdemu kogo mijasz na ulicy? IYO wystarczy
przeciez uwierzyc ze nic zlego Cie nie spotka z jego strony.
Albo: dlaczego wychodzac z domu zamykasz dzwi na zamki?
Ufasz ze ktos przyjdzie i zrobi cos co nie bedzie Ci odpowiadac?

Czarek