Data: 2001-03-27 13:06:39
Temat: Re: prywatność w związku
Od: l...@p...onet.pl (Marlena Lipińska )
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Monday, March 26, 2001 9:34 PM, emilia <e...@g...com.pl> na
<p...@n...pl> napisala:
> Co myślicie o prywatności w związku?
Sa pewne kregi typu: moje, twoje, nasze. Nasze powinno byc duze, ale nie
mozna nikogo pozbawiac jego praw do prywatnosci.
> Dodał, że nie wolno mi go kontrolować, bo to, o czym i z kim rozmawia jest
> jego i tylko jego sprawą i nie mam prawa w to ingerować. Nie mam prawa
> ingerować w jego prywatność.
To tak jakbys czytala jego korespondencje, zajrzala do portfela, notesu,
podsluchala rozmowe...
> Mam wierzyć bez zastrzeżeń cokolwiek by się nie działo?
Ufac.
> Czy jeśli nie jestem żoną nie mam prawa określać, jakiego rodzaju
prywatność
> zachowujemy w związku?
Nie ma znaczenia czy jestes narzeczona czy zona, nie mozna ingerowac w pewne
sfery drugiego czlowieka.
Moze to bzdura co powiem, ale czasem z malego nieistotnego problemu robymy
wielkie bum i to na dodatek przez nasze wscibstwo. Ja bym nie zniosla gdyby
mezczyzna kontrolowal mnie, sprawdzal. To znaczy, ze nie ma zaufania. A
jesli tak, to wtedy zachodzi pytanie - po co jest ze mna?
Zycze by ta jego rozmowa internetowa byla niczym.
Serdecznie pozdrawiam,
Marlena
G-G 148122
m...@p...com
l...@p...promail.pl
m...@p...wpl.pl
--
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|