Data: 2008-08-03 08:31:36
Temat: Re: przepisy wódczane z zafermentowanych owoców?
Od: Krystyna Chiger <k...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik darek napisał:
> Znalazłem dwa sposoby produkcji nalewek:
> 1. owoce zasypuje cukrem, po pewnym czasie gdy powstanie sok przelewa
> sie go, a owoce zalewa sie alkoholem, potem oba wywary sie miesza, a
> owoce zjada
> 2. najpierw zalewa sie owoce alkoholem, zlewa wywar, zasypuje sie owoce
> cukrem, sok przelewa do alkoholu.
>
> Który sposób jest lepszy
> Ja zdecydowałem się na wariant 2. Nie wiem czy to uzasadnione, ale mam
> obawy co do tego, że zasypane cukrem jeżyny źle przefermentują i zmienią
> się w ocet. Czy może się ktoś podzielić swoimi doświadczeniami?
Robię jeszcze inaczej - cukier w nalewce jest MSZ do niczego
niepotrzebny. Chyba, że ktoś zdecydowanie lubi słodkie. Owoce
zalewam alkoholem ok 70% (wódka i spirytus, istotne żeby wódkę
wlać pierwszą). Do owoców dodaję rodzynki, które zapewnią tę
odrobinę słodyczy, jakiej nalewka potrzebuje. Zostawiam w ciemnym
miejscu na co najmniej 6 tygodni. Po zlaniu dolewam najtańszą brandy
(najczęściej Budafok) i zapominam o produkcie na rok :)
Pozostałe owoce zasypuję cukrem i po 3 tygodniach zlewam taki
"likierek", który niektórzy lubią, a jak nie lubią mogą użyć do
herbaty rozgrzewającej.
> I jeszcze pyt dot. nalewek z jeżyn. Znalazłem kilka przepisów
> sugerujących dodanie do owoców płatków róży. Jakie róże są najlepsze do
> takich rzeczy, czy może być to każda róża?
Owoce na nalewkę powinny mieć wyraźny zapach, którego jeżynom brakuje.
Płatki najlepsze będą z dzikiej róży rosa rugosa.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|