Data: 2002-10-08 09:23:50
Temat: Re: przesadzam??
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czyli wpadanie w histerię, gdy rodzic jest w pobliżu, jest wyłącznie
wyrażaniem
> uczuć? I nie ma nic wspólnego z pojawieniem się tych uczuć pod
wpływem widoku
> rodziców? A rozhisteryzowane przy rodzicach dziecko, podczas ich
nieobecności
> roześmiane i zajęte zabawą z dziećmi po prostu udaje, że się bawi,
udaje, że
> zapomniało o tęsknocie i smutku? No to nieźle udawałam, udało mi się
oszukać
> nawet siebie samą. Bo dojmujące uczucia smutku u siebie pamiętam
jedynie po
> odwiedzinach mamy, szczególnie, jeśli wpadła do szpitala na pięć
minut.
> Pamiętając swoje uczucia, jeśli będę w takiej sytuacji jak była moja
mama, to
> danego dnia w ogóle nie odwiedzę dziecka, uprzedzając o tym dzień
wcześniej, a
> wynagradzając to dłuższymi odwiedzinami dnia następnego. Nie jestem
taką
> sadystką, by rozbudzać niepotrzebnie uczucia żalu, jeśli można tego
uniknąć.
Nie wiem jak inne dzieci, ale np. moje nie histeryzują.
Wszyscy lekarze i pielęgniarki zawsze je chwalili, że chcieliby mieć
tylko takich pacjentów.
Ale dla mnie bardzo przykra była nie histeria, tylko małe łezki
ukradkiem wyciekające z oczu, kiedy powiedziałam ze muszę już wyjsć,
bo ucieknie mi ostatni tramwaj :-((.
I to mimo że Maciek zawsze jest "twardym facetem", przy pobieraniu
krwi z żyły, co ma regularnie co 2-3 miesiące ani jęknie.
Pozdrowienia.
Basia
|