Data: 2007-09-06 14:29:32
Temat: Re: przygotowanie dziecka do szkoły
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Elżbieta napisał(a):
> Bo Ty byłaś na miejscu i miałaś to pewnie stale. A my "miastowe" jak
> się zjechaliśmy do babci latem na wakacje to ten chleb był
> najlepszejszy :).
No właśnie nie, ja byłam rozpieszczona dobrym chlebkiem z piekarni, a
babcia i jej szwagierka piekły na zmianę, bo chleb z piekarni do wsi
odległej dowozono dwa razy w tygodniu, i na dodatek trzeba było zdążyć,
żeby kupić... I nie mogłam zrozumieć, co ojciec widzi w tym chlebie;-)
> I jabłka papierówki i marchewka wyrwana, otarta o
> spodnie i zjedzona jeszcze w polu.
Echhh...
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|