Data: 2002-02-21 13:07:12
Temat: Re: przyjecie urodzinowe
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Blanka <b...@p...onet.pl> w artykule
news:a52q5e$jc4$1@news.onet.pl napisał...
> > Czy uważasz również, że zdanie "u nas w domu się nie pali" nie
> > powinno mieć racji bytu, gdy się zaprasza gości? Bo czym ono się
> > różni od "u nas w domu się nie pije"
>
> Pytasz, czy kpisz?
Pytam jak najpoważniej. Przychodząc do domu zdeklarowanych wegetarian
nie oczekuję, że podejmą mnie daniem mięsnym. Jeśli ktoś sam nie
pije (kawy, herbaty, alkoholu) i wiem o tym, to nie widzę powodu,
dla którego miałby zmieniać swoje zasady...
U mnie się nie pali. Palący goście wychodzą na balkon. Byc może
gdybym miała w kuchni okap, to pozwoliłabym też palić przy włączonym
na maksa, podobnie jak moja mama.
Kawy tez wprawdzie nie piję prawie nigdy (ten zapach :-( ), ale
jednak przełamuję się i mam w domu dla gości i ponoć robię smaczną,
i mocną, może dlatego, że mi jej nie żal bo i tak sama nie wypiję ;-)
Alkoholu w domu nie mam, poza piwem od czasu do czasu, więc wpadając
bez zapowiedzi gość ma raczej niewielkie szanse że się coś znajdzie.
Gdy robię imprezę, mam wielki kłopot z wybraniem czegoś stosownego.
Gdybym jednak zdecydowanie nie piła alkoholu i miała po temu jakieś
powody, to goście musieliby sie przyzwyczaić że u mnie się nie pije i koniec.
No i ciekawa jestem jak to jest u innych, stąd pytanie...
Olka
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
* http://www.olka.zis.com.pl **********************************
|