Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia pyry z gzikiem

Grupy

Szukaj w grupach

 

pyry z gzikiem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 57


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2020-11-29 14:47:41

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> A te pierogi z dzieciństwa z czym były?
[...]
> Z ruskimi się nie spotkałam. Ale chyba nic w tym szczególnie
> dziwnego, skoro w moich rejonach naleciałości kulinarne
> i tradycyjne były raczej germańskie niż wschodnie.

Ani trochę mnie to nie dziwi. Od wielu (raczej starszych) ludzi
słyszałem o ich pierwszym kontakcie z ruskimi. Wcześniej, przed
wojną, ale też jakiś czas po, była to wybitnie regionalna potrawa.

>> No więc takie pieczone bardzo często praktykowano również w domach.
>> Żeliwny saganek w każdym domu był, napełniało się go ziemniakami,
>> wędlinami i niezbyt dużym dodatkiem innych warzyw (liść kapusty
>> na dno i na wierzch) -- a potem jazda z tym do piekarnika kuchni
>> węglowej, czyli do bratrury. Całość porzygotowań zjamowała może
>> ze trzy minuty.
>>
>> W wydaniu plenerowym w powiecie chrzanowskim było to tak polularne,
>> jak dzisiaj grillowanie. Typowy sposób uczczenia na przykład
>> imienin. A jak komuś wypadają one na św. Jana, to już w ogóle --
>> bo jak tu w taką noc nie rozpalić ognia?
>
> A, to z tym w wersji plenerowej spotkałam się kiedyś w Beskidzie
> Śląskim. Nazywało się to duszonką, polegało na wrzuceniu do żeliwnego
> gara kapusty, boczku, ziemniaków i innych składników, ale te trzy
> pierwsze być ponoć musiały, i pieczeniu tego na ognisku. Jak to
> ostatecznie smakowało, to już nie pamiętam, bo obficie było skrapiane
> miodunką.

Pomysł, by do jednego gara wrzucić wszystko co się ma do jedzenia
i warzyć to na ogniu, zapewne ojców (i matek) ma wielu. Łatwo na niego
wpaść, gdy jest się człekiem ubogim, garnek ma się jeden, a listę
ingrediencji skromną. Podobne kociołki znane są od Hiszpanii na zachodzie,
po niewiadomoco na wschodzie.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2020-11-29 14:49:40

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

> A nawet jeśli, to dla tradycji nie jest ważne tylko i wyłącznie to, kto
> danie wymyślił, ale kto przyjął szeroko otwartymi ramionami (lub raczej
> ustami i żołądkami) i bez tego nie wyobraża już sobie kuchni i życia.

Przecież wszystkie "kuchnie jakieś" (regionalne, narodowe) są zbiorami
różnych pomysłów pozbieranych od bliższych i dalszych sąsiadów. Dopiero
ten *zbiór* jest "kuchnią", mało jest dań -- o których można powiedzieć,
że należą tylko do jednego kraju. To tak jak z pogodą i klimatem -- nie
należy mylić jednego z drugim.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2020-11-29 14:54:10

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

dwa cepeliny piszą:

> Tradycją dla naszych wnuków będzie to co sami teraz przyrządzamy i jemy.

W Chrazanowie poszli na sktóty -- nie oglądją się na wnuków, tylko tradycję
ustalają w drodze plebiscytu i stosują bez vacatio legis.

Jarek

--
Dzisiaj w godzinach popołudniowych w Warszawie narodziła się nowa świecka
tradycja -- Dzień Pieszego Pasażera, który to dzień z pewnością wejdzie na
stałe do naszego kalendarza. Tańcem i zabawą uczcili warszawiacy ten nowy
a jakże piękny podarunek tramwajarzy. Festyn z okazji Dnia Pieszego Pasażera,
zakończy się pokazem sztucznych ogni.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2020-11-29 17:12:33

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 29.11.2020 o 14:04, cef pisze:
> W dniu 2020-11-29 o 13:43, Michal Jankowski pisze:
>> W dniu 29.11.2020 o 13:26, cef pisze:
>>
>>> Znaczenie choinki w świątecznym zestawie zmienia się z czasem
>>> i zależy od punktu siedzenia. Jak byłem dzieckiem, to już sam
>>> ceremoniał
>>> ubierania był świętem a jak jeszcze znajdowało się pod nią prezenty,
>>> to wtedy ta choinka miała dla mnie duże znaczenie. Obecnie jak ma
>>> człowiek
>>> zajęty jest w pracy i ma dodatkowo na głowie cały kulinarny ciężar
>>> świąt na głowie i jeszcze musi tę choinkę kupić (nie wydając
>>> fortuny), to symbol sprowadza się do gałązki w doniczce.
>>> Ja bez problemu wyobrażam sobie święta bez choinki.


OK - tę tradycję ograniczasz zatem do gałązki. Jednak coś ona ma
zastępować i tym czymś jest choinka.


>>
>> A wtedy to nie był w pracy? 24 grudnia to był dzień roboczy.
>
> Jak byłem dzieckiem, to nie byłem w pracy.
> Teraz też jest to dzień roboczy, ale od wielu lat tak sobie organizuję,
> że ten dzień mam wolny.


No to tym bardziej nie rozumiem Twojego wcześniejszego wpisu...

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2020-11-29 18:02:45

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2020-11-29 o 17:12, FEniks pisze:
> W dniu 29.11.2020 o 14:04, cef pisze:
>> W dniu 2020-11-29 o 13:43, Michal Jankowski pisze:
>>> W dniu 29.11.2020 o 13:26, cef pisze:
>>>
>>>> Znaczenie choinki w świątecznym zestawie zmienia się z czasem
>>>> i zależy od punktu siedzenia. Jak byłem dzieckiem, to już sam
>>>> ceremoniał
>>>> ubierania był świętem a jak jeszcze znajdowało się pod nią prezenty,
>>>> to wtedy ta choinka miała dla mnie duże znaczenie. Obecnie jak ma
>>>> człowiek
>>>> zajęty jest w pracy i ma dodatkowo na głowie cały kulinarny ciężar
>>>> świąt na głowie i jeszcze musi tę choinkę kupić (nie wydając
>>>> fortuny), to symbol sprowadza się do gałązki w doniczce.
>>>> Ja bez problemu wyobrażam sobie święta bez choinki.
>
>
> OK - tę tradycję ograniczasz zatem do gałązki. Jednak coś ona ma
> zastępować i tym czymś jest choinka.

Tak. To prawda.
Można powiedzieć, że ograniczam tradycję do gałązki,
bez tej gałązki niewiele by się zmieniło.

>>> A wtedy to nie był w pracy? 24 grudnia to był dzień roboczy.
>>
>> Jak byłem dzieckiem, to nie byłem w pracy.
>> Teraz też jest to dzień roboczy, ale od wielu lat tak sobie organizuję,
>> że ten dzień mam wolny.
>
>
> No to tym bardziej nie rozumiem Twojego wcześniejszego wpisu...

Nie deprecjonuję całej świątecznej tradycji.
Tradycyjnie w wigilijny wieczór spotykamy się rodzinnie
i to cała istota świąt dla mnie.
Dodatkowo lubię sobie pokucharzyć i dlatego wolę
mieć więcej czasu na to w wigilię.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2020-11-29 18:28:31

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

niedziela, 29 listopada 2020 o 09:08:51 UTC+1 cef napisał(a):
> W dniu 2020-11-28 o 22:30, Zenek Kapelinder pisze:
>
> > Pierogi to kuchnia żydowska.
>
> Czyżby? I dlatego praktycznie nieznane
> w samym Izraelu i tam gdzie
> disapora żydowska niezwykle liczna?
>
> Poza tym kuchnia żydowska to już samo w sobie
> jest nadinterpretacja, bo w zasadzie nie ma czegoś takiego.
> To kuchnia wielu regionów - modyfikowana
> i poddana regułom koszerności.
> A już na pewno trudno obronić tezę, że
> pierogi dali kuchni światowej właśnie Żydzi.
Nie twierdzę że pierogi dali ludzkości Żydzi ale ze oni je do Polski przywieźli.
Nazywają je kreple i byly daniem podawanym w święto Kuczek. To święto ma 3,5 tysiąca
lat i obchodzone jest co roku. Tyle można wyczytać w wikipedii. Kultura żydowska
liczy sobie z cztery tysiące lat. Prawie cztery tysiące lat potrafią czytać i pisać.
Na początku pewno nie wszyscy ale ci co potrafili zarchiwizowanie również informacje
o potrawach. Przez cztery tysiące lat przetestowali wszystko co się daje zjeść.
Dzięki temu że potrafili pisać i czytać zrezygnowali z wieprzowiny. W Polsce
powszechne szkolnictwo na poziomie podstawowym wprowadziło zaborcy. Po I Wojnie
Światowej 30% Polaków było analfabetami. Po II Wojnie Światowej ponad 10% było
analfabetami. W okolicach średniowiecza spokojnie można przyjąć że 100% Polaków nie
potrafiło czytać i pisać. W takiej sytuacji nie można mówić o żadnej tradycji
narodowej a nie tylko że nie mamy własnych potraw. Jedynym łącznikiem wtedy w czasie
był kościół. Tam potrafiono czytać i pisać. Ale że kościół zawsze był nastawiony na
gromadzenie a nie rozdawanie to społeczeństwu gromadzone przez kościół informacje nie
były udostępniane. System działa do dzisiaj. W kościele są tacy jego urzędnicy co
zajmują się medycyną ludowa. Często mają całkiem dobre wyniki. Leczenie zawsze było
dochodowe. Informacje jak i czym leczyć gromadzili przez wieki. Skąd je mieli? Od
zielarek, znachorów. Jak je zdobywali? Torturami jeśli sami nie chcieli powiedzieć.
Na koniec zawsze źródła informacji zabijali. My nie mamy żadnych własnych
tradycyjnych potraw. Wszystko co jemy zostało wymyślone gdzieś indziej. Własne
potrawy mieli Żydzi i się nimi z nami podzielili. Przez cztery tysiące lat można w
sprawach kuchni sporo wymyślić i przetestować. Na dodatek potrafili utrwalić
receptury, przepisy. W Polsce nawet jak ktoś bardzo dawno temu wymyślił jakieś fajne
żarcie to ze względu na brak możliwości zapisania przepisu ginęło razem z jego
śmiercią. Tradycyjne danie to takie co nie zmieniło się od momentu wymyślenia. W
kulinarnej kulturze żydowskiej chałka, knedle, czulent, gęsi pipek itd smakują
dzisiaj tak samo jak 3 tysiące lat temu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2020-11-29 18:40:49

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 29.11.2020 o 18:02, cef pisze:
> W dniu 2020-11-29 o 17:12, FEniks pisze:
>> W dniu 29.11.2020 o 14:04, cef pisze:
>>> W dniu 2020-11-29 o 13:43, Michal Jankowski pisze:
>>>> W dniu 29.11.2020 o 13:26, cef pisze:
>>>>
>>>>> Znaczenie choinki w świątecznym zestawie zmienia się z czasem
>>>>> i zależy od punktu siedzenia. Jak byłem dzieckiem, to już sam
>>>>> ceremoniał
>>>>> ubierania był świętem a jak jeszcze znajdowało się pod nią prezenty,
>>>>> to wtedy ta choinka miała dla mnie duże znaczenie. Obecnie jak ma
>>>>> człowiek
>>>>> zajęty jest w pracy i ma dodatkowo na głowie cały kulinarny ciężar
>>>>> świąt na głowie i jeszcze musi tę choinkę kupić (nie wydając
>>>>> fortuny), to symbol sprowadza się do gałązki w doniczce.
>>>>> Ja bez problemu wyobrażam sobie święta bez choinki.
>>
>>
>> OK - tę tradycję ograniczasz zatem do gałązki. Jednak coś ona ma
>> zastępować i tym czymś jest choinka.
>
> Tak. To prawda.
> Można powiedzieć, że ograniczam tradycję do gałązki,
> bez tej gałązki niewiele by się zmieniło.
>
>>>> A wtedy to nie był w pracy? 24 grudnia to był dzień roboczy.
>>>
>>> Jak byłem dzieckiem, to nie byłem w pracy.
>>> Teraz też jest to dzień roboczy, ale od wielu lat tak sobie organizuję,
>>> że ten dzień mam wolny.
>>
>>
>> No to tym bardziej nie rozumiem Twojego wcześniejszego wpisu...
>
> Nie deprecjonuję całej świątecznej tradycji.
> Tradycyjnie w wigilijny wieczór spotykamy się rodzinnie
> i to cała istota świąt dla mnie.
> Dodatkowo lubię sobie pokucharzyć i dlatego wolę
> mieć więcej czasu na to w wigilię.


Zupełnie nie o to mi chodzi, by komuś coś narzucać lub krytykować czyjeś
zwyczaje. Zastanawiam się tylko nad tokiem myślenia - kiedyś 24.12. był
dniem roboczym, a kupowanie i strojenie choinki było ceremoniałem i
miało znaczenie. A obecnie - choć 24.12. zwykle bierzesz wolne, to
ubieranie choinki już nie mieści się w czasie. Wychodzi na to, że ta
choinka nie jest aż taka ważna jak kucharzenie. Możliwe, że choinka
ważna jest głównie dla dzieci.

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2020-11-29 19:08:46

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2020-11-29 o 18:28, Zenek Kapelinder pisze:
> niedziela, 29 listopada 2020 o 09:08:51 UTC+1 cef napisał(a):
>> W dniu 2020-11-28 o 22:30, Zenek Kapelinder pisze:
>>
>>> Pierogi to kuchnia żydowska.
>>
>> Czyżby? I dlatego praktycznie nieznane
>> w samym Izraelu i tam gdzie
>> disapora żydowska niezwykle liczna?
>>
>> Poza tym kuchnia żydowska to już samo w sobie
>> jest nadinterpretacja, bo w zasadzie nie ma czegoś takiego.
>> To kuchnia wielu regionów - modyfikowana
>> i poddana regułom koszerności.
>> A już na pewno trudno obronić tezę, że
>> pierogi dali kuchni światowej właśnie Żydzi.
> Nie twierdzę że pierogi dali ludzkości Żydzi ale ze oni je do Polski przywieźli.
Nazywają je kreple i byly daniem podawanym w święto Kuczek. To święto ma 3,5 tysiąca
lat i obchodzone jest co roku. Tyle można wyczytać w wikipedii.

Z wikipedii można też wyczytać, że pierogi przyszły z Azji.
Za bardzo się z tym nie zgadzam.
Twierdzenie, że Żydzi przywieźli pierogi do Polski jest nieuprawnione.

My nie mamy żadnych własnych tradycyjnych potraw. Wszystko co jemy
zostało wymyślone gdzieś indziej. Własne potrawy mieli Żydzi i się nimi
z nami podzielili.

Nie byliśmy tak ekspansywną kulturą jak Żydzi czy Grecy,
żeby gdzieś na świecie przyjęło się to, co jedliśmy.
Żydzi owszem mieli jakieś własne kulinarne pomysły, ale w większości na
świecie przyjmowali i modyfikowali to, co napotkali na danym terenie
kulinarnym. Kreple to nasze pierogi -
a Żydzi co najwyżej zmodyfikowali nadzienie i nazwali po swojemu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2020-11-29 19:22:33

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2020-11-29 o 18:40, FEniks pisze:
> W dniu 29.11.2020 o 18:02, cef pisze:


>>> No to tym bardziej nie rozumiem Twojego wcześniejszego wpisu...
>>
>> Nie deprecjonuję całej świątecznej tradycji.
>> Tradycyjnie w wigilijny wieczór spotykamy się rodzinnie
>> i to cała istota świąt dla mnie.
>> Dodatkowo lubię sobie pokucharzyć i dlatego wolę
>> mieć więcej czasu na to w wigilię.
>
>
> Zupełnie nie o to mi chodzi, by komuś coś narzucać lub krytykować czyjeś
> zwyczaje. Zastanawiam się tylko nad tokiem myślenia - kiedyś 24.12. był
> dniem roboczym, a kupowanie i strojenie choinki było ceremoniałem i
> miało znaczenie. A obecnie - choć 24.12. zwykle bierzesz wolne, to
> ubieranie choinki już nie mieści się w czasie. Wychodzi na to, że ta
> choinka nie jest aż taka ważna jak kucharzenie. Możliwe, że choinka
> ważna jest głównie dla dzieci.

Właśnie tak jest.
Kiedyś tę choinkę organizował ktoś inny
a ja jako dziecko tylko się interesowałem ubieraniem
i tym co ewentualnie pod nią znajdę.
Później przez kilkanaście lat musiałem tę choinkę sam
organizować, żeby zapewnić swojemu dziecku jakiś element
tradycji świątecznej. Dziecko wyrosło już z choinki,
więc stała się ona takim tylko świątecznym elementem,
ale o mniejszym juz znaczeniu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2020-11-29 20:16:35

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

niedziela, 29 listopada 2020 o 19:08:47 UTC+1 cef napisał(a):
> W dniu 2020-11-29 o 18:28, Zenek Kapelinder pisze:
> > niedziela, 29 listopada 2020 o 09:08:51 UTC+1 cef napisał(a):
> >> W dniu 2020-11-28 o 22:30, Zenek Kapelinder pisze:
> >>
> >>> Pierogi to kuchnia żydowska.
> >>
> >> Czyżby? I dlatego praktycznie nieznane
> >> w samym Izraelu i tam gdzie
> >> disapora żydowska niezwykle liczna?
> >>
> >> Poza tym kuchnia żydowska to już samo w sobie
> >> jest nadinterpretacja, bo w zasadzie nie ma czegoś takiego.
> >> To kuchnia wielu regionów - modyfikowana
> >> i poddana regułom koszerności.
> >> A już na pewno trudno obronić tezę, że
> >> pierogi dali kuchni światowej właśnie Żydzi.
> > Nie twierdzę że pierogi dali ludzkości Żydzi ale ze oni je do Polski przywieźli.
Nazywają je kreple i byly daniem podawanym w święto Kuczek. To święto ma 3,5 tysiąca
lat i obchodzone jest co roku. Tyle można wyczytać w wikipedii.
> Z wikipedii można też wyczytać, że pierogi przyszły z Azji.
> Za bardzo się z tym nie zgadzam.
> Twierdzenie, że Żydzi przywieźli pierogi do Polski jest nieuprawnione.
> My nie mamy żadnych własnych tradycyjnych potraw. Wszystko co jemy
> zostało wymyślone gdzieś indziej. Własne potrawy mieli Żydzi i się nimi
> z nami podzielili.
> Nie byliśmy tak ekspansywną kulturą jak Żydzi czy Grecy,
> żeby gdzieś na świecie przyjęło się to, co jedliśmy.
> Żydzi owszem mieli jakieś własne kulinarne pomysły, ale w większości na
> świecie przyjmowali i modyfikowali to, co napotkali na danym terenie
> kulinarnym. Kreple to nasze pierogi -
> a Żydzi co najwyżej zmodyfikowali nadzienie i nazwali po swojemu.
Trochę myślisz czy tylko na odruchach egzystujesz? Żydowskie pierogi zwane kreplami
to tradycyjne danie związane ze świętem jakie ustanowili trzy i pół tysiąca lat temu.
W tym samym czasie na terenach Polski zaczęło się wykształcać osadnictwo. Słowiańskie
i nie tylko ale na pewno nie ludy żydowskie zaczęły budować pierwsze osady. Pierwsze
wspólnoty żydowskie pojawiły się w Polsce w XIII wieku. To jak żydzi mogli skopiować
z Polski pierogi 3,5 tysiąca lat temu jak pojawili się tutaj prawie trzy tysiące lat
później? Oczywiście lokalne pierogi na bank były tutaj wcześniej niż żydzi. Ale jeśli
ich przepis nie zastał zarchiwizowany to nie mogą być tradycyjnym daniem. Wymyślenie
pieroga jest prostsze niż wymyślenie jak wysokotemperaturowa plazmę utrzymać w próżni
w polu magnetycznym w urządzeniu typu tokomak. Dlatego mogły powstać i powstały w
wielu miejscach na Ziemi. Chińczycy robią różnego rodzaju pierogi od bardzo dawna.
Możliwe że od 15 tysięcy lat. Jeśli już by zgadywać skąd pierogi rozeszły się po
świecie to tylko Chiny są takim miejscem gdzie mogły powstać jako pierwsze. Indie
niedaleko Chin.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Garnek
ogorki duzo solne
maczanie bułki w mleku
Jaka krajalnica do frytek?
Swieze czy suche?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »