Data: 2004-06-25 21:47:35
Temat: Re: pytanie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek; <x...@n...onet.pl> :
> A powiedz. Skoro tak sobie wałkujesz temat uwarunkowania,
> to pewnie teraz jesteś maksymalnie uwarunkowany na
> rozwarunkowywanie/przewarunkowywanie siebie :)
> Próbujesz zastępować gorsze (a. wredniejsze) uwarunkowania
> lepszymi (a. bezpieczniejszymi)?
a) [moja] teoria jest powierzchowna - bez rozdzielenia na elementy mózgu
i substancje czynne;
b) samemu nie zawsze wszystko łatwo zrobić, zwłaszcza bez dobrej teorii
c) dzisiaj stałem w banku w kolejce pół godziny - facet za mną zaczął
odreagowywać - Zrozumiałem jego zachowanie po mojemu [wg. mojej teorii]
- później wylazłem szczęśliwy jak dziecko [nie wiem czemu i lekko
"pijany" szczęściem - może dlatego, że nie zdołał "przenieść" na mnie
swojego zdenerowania - wystarczyło mi moje własne ;)], zrobiłem zakupy,
zapomniałem reszty, doznałem derealizacji częściowej - gdyby nie to, że
wiem, która jest moja klatka itd., to bym jej nie poznał - po prostu jak
bym pierwszy raz widział własną klatkę schodową od wewnątrz - czyli nie
umiem swiadomie się przewarunkowywać/rozwarunkowywać i nie znam
faktycznych następstw [nie "literackich"] tego stanu - ale czasami mi
wychodzi - w tym wypadku *prawdopodobnie* zadziałało KILKA albo nawet
KILKANAŚCIE elementów [NIE JEDEN] - w tym niektóre związane ze sobą, a
niektóre samodzielne - typowy galimatias, który w teorii wygląda ładnie,
a w praktyce jest strasznie powikłany [warunkowaniami pochodnymi i
dociekaniem, co z czego wynika]. Niektóre warunkowania są proste do
odgadnięcia, bo większość z nas przeżywa, będąc niemowlakami, złości
rodziców i własne lęki, ale nim dalej w dorosłość, tym trudniej
zgadywać. Dodatkowo, co pisałem jakiś miesiąc wcześniej - trudno zgadnąć
jaki element jest warunkujący [odpowiadający stanowi emocji] w jakimś
ciągu - wyraz, litera, dźwięk, zachowanie, ruch, kolor - to, że
warunkowania tłumaczy się przeważnie słowami, to tylko kwestia
"przenośności" i łatwości użycia tego "nośnika", ale nie zawsze jest on
bezpośrednio podczepiony pod bodziec lub nie zawsze nim jest.
> > Zresztą ja
> > nawet nie mogę zgadnąć co się kryje u Niego pod tym stwierdzeniem -
> > zapewne typowe cechy charakterystyczne kobiety
>
> Powiedz, że tu się pomyliłeś, pliz - ta kolekcja poniżej
> to ma być zbiór pt. "typowe cechy charakterystyczne kobiety" ???
No - ale za to łatwiej się uczą [głupot też ;)], choć niejednoznaczność
[u podstaw] oznacza, że przy odpytywaniu są mniej jej pewne [nauki] i
mogą jej nie wyjawić, albo kombinować kierowane własnymi "przeczuciami"
mimo znajomości poprawnej odpowiedzi. Masz za friko - płeć mózgu. :)))
Oczywiście jest to ujęcie statystyczne - faceci też tacy bywają i tych
kobiety raczej nie lubią - ciekawa sprawa. ;)
> No ładnie :(
Tam się przejmujesz - przynajmniej wiadomo o co chodzi. ;)
Flyer - nie specjalista
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
|