Data: 2004-09-20 08:33:40
Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In news:cim439$bhg$1@inews.gazeta.pl,
Grzech Otnik <g...@g...pl> typed:
> Kaszycha <k...@n...pl> napisał(a):
>
>
>> Ja z pewnością rozwiodłabym się po drugiej.....Pierwsza pewnie
>> działa jak trzęsienie ziemi ale można się zmobilizować i coś z
>> gruzów odbudować- może nawet trwalszego i lepszego. Ale drugi raz?
>> Nie.
>>
>> Kaśka
>
> Pewnie masz rację. Tak naprawdę, to chciałem tylko powiedzieć, że
> niestety pierwsza zdrada i wybaczenie dla większości kobiet (mężczyzn
> pewnie też) jest przede wszystkim sygnałem, że nawet jak się wyda to
> jakoś się rozmyje. I skutkuje następnymi. Życzę Ci Kasiu abyś nie
> miała tego pierwszego razu, a jeśli już się zdarzy, to nie czekaj na
> drugi, bo na pewno się doczekasz
>
To wobec tego chciuałabym poznac Wasze poglądy na sytuację taką - facet
zdradził żonę i ma zamiar związać się z tą kobietą, dla której to zrobił -
czy w tej sytuacji kobieta też powinna uważać, że jesli był raz zdolny do
pozostawienia rodziny, to ją tez to samo może za kilka lat spotkać, czy
wręcz przeciwnie? Oczywiście sytuacja może być odwrotne, że to babka
odchodzi z domu i dylematy ma facet.
Mam nadzieję, że nie zakręciłam za bardzo i wiecie o co mi chodzi.
Pozdrawiam
Tatiana
--
Najlepszy przywódca to taki,
którego obecność podwładni ledwie dostrzegają
/W. Brynner/
|