| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-01-17 23:28:19
Temat: Re: Żegnam WasLL wrote:
>
> Człowieku jesteś typem z przerostem ambicji i tak małym ego ze mikroskop
> by go nie wykrył, a tu na grupie próbujesz realizować swoje marzenia o
> byciu lekarzem i niesieniu pomocy innym?????nigdy nim nie bedziesz i daj
> pomóc takim fachowcom jak Suzuki ze składem ludziom którzy tego czasem
> potrzebują.
po prostu czasami naprawiam błędy lekarzy, nie pozwalając im zabić kolejnego
pacjenta. Dziś uratowałem życie kolejnej osobie, temu chłopakowi z
boreliozą zdiagnozowaną jako "nerwica". Naprawdę wolałbym, żeby robił to
kto inny, no ale jak mus to mus.
A Suzuki może sobie pisać, ma moje pozwolenie :D Co prawda w dyskusjach poza
jego specjalnością nie błyszczy, ale fakt, miło się czyta.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-01-17 23:43:44
Temat: Re: pytanie retoryczneKrzysztof (Suzuki Kokushu) wrote:
dobra, olewając tą dziecinną prowokację, mam pytanie retoryczne:
Wchodzimy na grupę powiedzmy programistów C++, co widzimy? Że krytykują się
nawzajem, często dość ostrymi słowy. Jeśli ktoś popełni błąd, reszta grupy
go zjedzie.
Grupa filozofów - to samo.
Idziemy do warsztatu samochodowego, wóz mamy uszkodzony przez poprzedniego
mechanika. Ten nowy na pewno nie zostawi na nieudaczniku który nam
zniszczył samochód nawet suchej nitki.
W każdej dziedzinie życia, gdzie się nie obrócimy, jest konkurencja między
przedstawicielami zawodów czy grup społecznych. Obojętnie, czy ta
konkurencja ma uzasadnienie ekonomiczne (jak w przypadku mechaników) czy
nie ma (jak jest z programistami czy filozofami).
Ale nie w przypadku lekarzy. Jeszcze nie widziałem na tej grupie, żeby
lekarz jasno i wyraźnie powiedział, że inny lekarz popełnił błąd, że się
nie zna, że krzywdę mógł pacjentowi zrobić, że powinien stracić prawo do
wykonywania zawodu.
No jak to jest? Jak pomyli się programista, co najwyżej nie tak się zapętli
aplikacja i wywali error, jak pomyli się lekarz - człowiek idzie do piachu.
Teoretycznie dla błędów lekarza powinno być zero tolerance, a jest w
praktyce o całe eony większa niż w jakiejkolwiek innej grupie społecznej -
pod warunkiem, że sprawę ocenia inny lekarz.
Domyślam się, że pytanie pozostanie bez odpowiedzi, tak czy tak - ja spadam
powoli spać.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-01-18 06:01:20
Temat: Re: Żegnam WasPewnego wieczoru Fri, 18 Jan 2008 00:28:19 +0100 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako tomek wilicki, a
następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
> Naprawdę wolałbym, żeby robił to
> kto inny, no ale jak mus to mus.
Masz poczucie misji?
Jestes uzdrawiaczem?
Hmmm.....
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-01-18 06:43:27
Temat: Re: Żegnam WasUżytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fmoom3$2r$2@nemesis.news.tpi.pl...
>> po prostu czasami naprawiam błędy lekarzy, nie pozwalając im zabić
>> kolejnego
> pacjenta. Dziś uratowałem życie kolejnej osobie, temu chłopakowi z
> boreliozą zdiagnozowaną jako "nerwica". Naprawdę wolałbym, żeby robił to
> kto inny, no ale jak mus to mus.
>
> A Suzuki może sobie pisać, ma moje pozwolenie :D Co prawda w dyskusjach
> poza
> jego specjalnością nie błyszczy, ale fakt, miło się czyta.
Jesteś pan Ziobro, panie Wilicki, zwykłe Ziobro...
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-01-18 07:27:47
Temat: Re: pytanie retorycznetomek wilicki pisze 18-01-2008 00:43:
> dobra, olewając tą dziecinną prowokację, mam pytanie retoryczne:
Dobra, podejmę tę dziecinną prowokację, wyjmując cię na chwilę z kf.
> Wchodzimy na grupę powiedzmy programistów C++, co widzimy? Że krytykują się
> nawzajem, często dość ostrymi słowy. Jeśli ktoś popełni błąd, reszta grupy
> go zjedzie.
A teraz wyobraź sobie, że na taką grupę wchodzi ktoś, kto mówi:
"Jesteście do dupy. Nie znam się na tym w ogóle, ale raz udało mi się
włączyć. Programiście się nie udało, bo nie zauważył, że komputer włącza
się tylko po wykonaniu stania na głowie i kopnięcia w jednostkę
centralną - ale z niego debil". Teraz wszystkim mającym problem z
czymkolwiek radzi, żeby stawali na głowie i kopali w jednostki. A jak
ktoś z programistów się z nim nie zgadza, zostaje skurwysynem.
> Grupa filozofów - to samo.
Jaki błąd może popełnić filozof? Jeżeli nie zgadza się z innym, po
prostu tworzy nowy kierunek filozoficzny ;p
No, ale skąd możesz to wiedzieć, wykładowcy na studiach tez byli
gnębiącymi cię skurwysynami, więc nie skończyłeś.
> Idziemy do warsztatu samochodowego, wóz mamy uszkodzony przez poprzedniego
> mechanika. Ten nowy na pewno nie zostawi na nieudaczniku który nam
> zniszczył samochód nawet suchej nitki.
Jeżeli uważasz, że leczenie człowieka i naprawa samochodu wygląda tak
samo, udowadniasz tylko, że jesteś tak głupi i bezmyślny, jak cię tu
większość odbiera. Nauczyłeś się kilku prostych zależności, które
niekiedy mogą pomóc (BTW, wiara pacjenta nieraz czyni cuda, i pacjent z
tak wyśmiewaną przez ciebie nerwicą może ozdrowieć, jeżeli uwierzy, że
pomoże mu lek przeciwgrzybiczy, kadzidełka czy dieta wegetariańska), ale
w innym przypadku mogą poważnie zaszkodzić - co wtedy powiesz? Nie
będzie cię pewnie nawet stać na przepraszam, jesteś tak zadufanym bucem,
że pewnie podsumujesz to w stylu "skurwysyny w białych fartuchach tak
zniszczyły zdrowie człowieka, że nawet ja nie mogłem mu pomóc".
Z innego postu:
> po prostu czasami naprawiam błędy lekarzy, nie pozwalając im zabić kolejnego
> pacjenta. Dziś uratowałem życie kolejnej osobie, temu chłopakowi z
> boreliozą zdiagnozowaną jako "nerwica". Naprawdę wolałbym, żeby robił to
> kto inny, no ale jak mus to mus.
Daj znać na grupę, kiedy zaczniesz chodzić po wodzie i zamieniać wodę w
wino. O ile wtedy twoja megalomania pozwoli jeszcze na odzywanie się do
motłochu.
> A Suzuki może sobie pisać, ma moje pozwolenie :D Co prawda w dyskusjach poza
> jego specjalnością nie błyszczy, ale fakt, miło się czyta.
To już w ogóle pokazuje, że masz umysłowość rozwielitki - nawet emotikon
nie ratuje sytuacji (jeżeli miał to być dowcip, jest równie ciężki, jak
kowadło). BTW, ty nie błyszczysz w niczym (no, ale skoro nie masz
specjalności, nie ma się co dziwić), twoich wypocin nawet miło się nie
czyta. Spłodziłeś w tym miesiącu ponad 160 postów, z których nic, poza
twoimi kompleksami i urazami do ludzi wiedzących więcej od ciebie (co
nietrudne) nie wynika.
--
Nie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
leszek.maszczyk (at) gmail com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-01-18 09:53:03
Temat: Re: Żegnam Was> Co do grzybic, poczytaj posty niejakiego JS jak to "pieprzenie o grzybkach"
> może jednak pomóc, wbrew temu co twierdzili jego lekarze.
Tak, jest to prawda. Lekarze nawet nie potrafili mi zdiagnozowac
kandydozy (przepisywali plukanke do ust i koniec wizyty) - jakos mgliscie
sam chyba wpadlem na hipoteze ze to to, wtedy przepisali mi nystatyne
ale nie wiedzialem ze bez diety to nie dziala - i czulem sie "niby
lepiej ale niby nie" i w pewnej mece lazilem jeszcze prawie dwa lata
Kiedy dokladne info (+dobre podejscie dialogiczno logiczne) TW o diecie +
nystatyna i ze to moze przejsc w 2 tygodnie - dokonalo mojego wyleczenia
(obecnie na 3/4 ale powinno byc lepiej!) [co do borelki to jednak
byl to falszywy raczej trop co tez trzeba podkreslic, ale nie sluchalem TW
bezkrytycznie, rozmawialem ze swoim lekarzem od ew borelki)
js
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-01-18 10:39:21
Temat: Re: Żegnam WasKrzysztof (Suzuki Kokushu):
> Kochani i mniej kochani użytkownicy grupy pl.sci.medycyna!
>
> Przemyślałem naszą dyskusję z Tomkiem W. i zdecydowałem, że pasuję.
[...]
Szkoda, żeby...
Korzystam z tej grupy sporadycznie, czasem dostaję odpowiedź, czasem nie.
Kilka lat temu umierał mój Tata. Lekarz z grupy p.s.m. odpowiadał
cierpliwie na moje pytania, tu na forum, a później mejlowo. Tata umarł,
wiem, że nikt nie mógł pomóc, ale wdzięczna jestem bardzo tamtemu
Lekarzowi, któremu chciało się poświęcać prywatny czas. Wiedziałam, jak
rozmawiać w szpitalu z lekarzami, o co pytać... dostałam zrozumienie i
trochę spokoju w tym, czego pojąć się nie dało, a na początku nie
potrafiłam się w tym zupełnie odnaleźć. Dla pacjenta (i rodziny) trudna
jest choroba, ale dodatkowym problemem jest niezrozumienie sytuacji,
zagubienie.
Chciałabym, żeby lekarze, którzy tu _pracują_ - za friko przecież(!),
wiedzieli, że ich praca nie idzie na marne. A że wolność, jaką daje formuła
grup dyskusyjnych, jest trudna, to rozumiem... też szukam rozmiązania i
gubię się w różnych odpowiedziach.
Miałabym sugestię, a właściwie prośbę. Proszę lekarzy, żeby do stopki
wiadomości dołączali informację o tym, że są lekarzami. To ułatwi czytanie
odpowiedzi tym, którzy tu nie są na stałe, tylko przychodzą na chwilę ze
swoim problemem. To pomoże pytającemu wybrać, czyjej rady chce słuchać. Bez
tego trzeba rozwiązywać jeszcze jedną zagadkę..
pozdrawiam i dziękuję wszystkim lekarzom, którym się chce
--
chmurka An.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-01-18 10:43:15
Temat: Re: Żegnam Was
> Miałabym sugestię, a właściwie prośbę. Proszę lekarzy, żeby do stopki
> wiadomości dołączali informację o tym, że są lekarzami.
problem w tym, że taką stopke może dodac każdy, nie lekarz też....;-(
pzdr
kretozol
www.piketeam.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-01-18 10:48:27
Temat: Re: Żegnam Wasmrmool:
>
>> Miałabym sugestię, a właściwie prośbę. Proszę lekarzy, żeby do stopki
>> wiadomości dołączali informację o tym, że są lekarzami.
>
> problem w tym, że taką stopke może dodac każdy, nie lekarz też....;-(
Tak, wiem o tym, zawsze można zostać oszukanym, ale to nie powód, żeby się
nie podpisywać.
Jak w stopce jest link, wchodzę na stronę i widzę - cv, lista publikacji...
oczywiście, oczywiście... wszystko da się sfingować
--
chmurka An.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-01-18 10:52:09
Temat: Re: pytanie retoryczneUżytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fmop9o$d1h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Krzysztof (Suzuki Kokushu) wrote:
>
> dobra, olewając tą dziecinną prowokację, mam pytanie retoryczne:
>
> Wchodzimy na grupę powiedzmy programistów C++, co widzimy? Że
> krytykują się
> nawzajem, często dość ostrymi słowy. Jeśli ktoś popełni błąd, reszta
> grupy
> go zjedzie.
Faktycznie, to pytanie może być tylko retoryczne.
Jeżeli ktoś napisze kod C++, to może go wkleić na grupę, albo wrzucić na
jakiś serwer, dzięki czemu inni mogą obejrzeć jego dokładne
odwzorowanie. Z pacjentem tego nie zrobisz. Zawsze dostaniesz tylko ten
wycinek, o którym sam napisał. Powiem więcej. Programując możesz napisać
jakie masz środowisko, wersje oprogramowania itp. a jak coś nie hula,
inni napiszą 'stary, dograj sobie bibliotekę abcdef.dll'. W medycynie
nawet lekarz nie może poznać wszystkich czynników, wpływających na stan
chorego, dlatego każde leczenie to taka trochę zgadywanka. A co można
powiedzieć o radach udzielanych przez internet?
Człowieka nie da się opisać w sposób ścisły, wzorami. Człowiek to mały
wszechświat, o czym wciąż zdajesz się zapominać.
Nie przeczę że jedzenie minerałów i witamin zapewne jest zdrowe i na
wiele chorób pomaga. Ale zdaje mi się że na zbyt wiele chorób stosujesz
receptę, która pomogła na jedno, konkretne schorzenie. Nie zapominaj że
placebo potrafi zdziałać cuda. Dlatego uwagi LM są IMO jak najbardziej
na miejscu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |