Data: 2011-11-20 00:50:09
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-19 22:52, Ren@t@ pisze:
> Dla Ciebie. Wg. Twojej hierarchii wartości człowiek nie stoi wyżej od
> zwierząt (taka idea przebija w mojej ocenie z większości Twoich
> wypowiedzi). I jeżeli jesteś buddystą (a tak twierdzisz od czasu do
> czasu) to tak powinno być (dzięki temu wydajesz mi się pod tym
> względem w miarę wewnętrznie spójny).
Przesadzasz. Próbujesz buddyzmowi przypisać jakąś skrajność, żeby
łatwiej Ci było uznać go za religię prymitywną i 'mieć problem
z głowy'. Ale o tym krótko niżej.
> (...)
> Dla osób które wyżej cenią życie człowieka od życia nieczłowieka
> przerwanie życia czegoś co jeszcze człowiekiem nie jest nie będzie
> (...)
> Przynajmniej od pewnego momentu, mniej więcej to ogarniam - ale nie
> rozumiem po kiego grzyba jako jakiś tam argument walnąłeś, że do 43
Szukam kryteriów naukowych, biologicznych, opartych o wiedzę
o rozwoju układu nerwowego. To nie były argumenty ideologiczne
tylko odniesienie do wiedzy naukowej.
> Kolejny (jak dla mnie) brak spójności u Ciebie: utożsamienie krzywdy z
> cierpieniem fizycznym (bólem fizycznym) i/lub strachem rozumianym "po
> dorosłemu" (tak jak odczuwają strach dorośli).
Wyliczasz mi same błędy :)
Zobacz, ile razy podkreśliłaś, że zrównuję człowieka ze zwierzęciem.
I po co ?
> (...)
> To zależy czy życie ludzkie traktujemy wyżej niż życie zwierząt czy
> nie (naprawdę nie widzisz tej zależności?).
Oczywiście, że widzę. Powiem więcej: buddyści także twierdzą,
że życie ludzkie jest wyjątkowe i należy je w wyjątkowy
sposób chronić.
Ale to jeszcze nie jest dla mnie powód wystarczający
do tego, by zygoty o złożoności krwinki chronić
bardziej, niż w pełni rozwinięte, realnie cierpiące
zwierzę. Po prostu nie pozwalam sobie w tej kwestii
na grubą i łatwą kreskę.
Szerszą odpowiedź dałem w poście do Piotra. Mam nadzieję, że
ona coś wyjaśnia.
|