Data: 2006-07-28 09:35:52
Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Quasi" <q...@g...pl> wrote in message
news:eab8l4$9k7$1@amigo.idg.com.pl...
> Skad ten przedziwny wniosek? Mysle, ze poczucie szczescia jest generalnie
> niezalezne od pogladow epistemologicznych.
Ale tak uwazaja rowiez sceptycy - ktos pisal na grupie -sceptyk-
mniej wicej tak: zycie sceptyka jest trudniejsze, przynosi mniej szczescia,
poniwaz nie pozwala miec tego o czym pisalem - oparcia.
Sceptyk nazywa to zbyt wygodnym oparciem.
> Hmmm... a jesli juz jakas zaleznosc jest, to raczej na niekorzysc
> dogmatyzmu - konfrontowanie dogmatow i wynikajacych z nich oczekiwan z
> rzeczywistoscia czesto przynosi gorzkie rozczarowanie i poczucie
> "niesprawiedliwosci"
Jak najbardziej. Kto powiedział ze ta droga jest idealna? Kazdy
wybor (jak juz wczesniej pisalem) ma swoje wady i zalety.
Ale poruszyles bardzo wazna rzecz - slusznie piszesz ze
oparcie ktore sie ma (w dogmacie, patriotyzmie)
nie jest trwale i mozna przezyc zawód. Prawda.
I jest jeszcze coś - dzisiaj dochodzi NOWY CZYNNIK -
rozne rodzaje oparcia czyli wiara, patriotyzm sa opluwane i wysmiewane
(sam to robiłeś) albo z powodu istnienia mas-mediow, staly sie celem
Systemu Oceniania, a oceniajac latwo pokazac cos w negatywnym swietle
(tak jak pokazales patriotyzm).
Wiec ludzie, z obawy, sami pozbywaja sie Oparcia, bo z puntu widzenia
medialnego obserwatora, jest to "prowincjonalne", "małostkowe", "nic nie
warte".
I dlatego wiele osob zostaje sceptykami - nie dlatego ze tak lubią,
tylko jest to forma *ucieczki*. Ucieczki w kosmopolityzm, "nowoczesnosc".
Juz dyskutowalismy o tym - tylko w innym kontekscie.
>> Inaczej: czemu istnieje grupa sceptykow i relatywistow?
>
> Bo niektorzy ludzie sa zdolni do refleksji i racjonalnego myslenia.
Ze mam racje, ze kosmopolityzm to zwyczajna ucieczka,
dawalem juz wczesniej dowody - ktos tu cytował strone
Racjonalisty, jakis tekst - widac bylo ze to taki "nowoczesny" dogmatyzm,
fanatyzm.
Taki nurt reprezentują Senyszyn, Środa, Gretkowska.
Oczywiscie, upraszajac, sa tez prawdziwi sceptycy a nie tylko "uciekający
cynicy".
Prawdziwi czyli tacy ktorzy widza ze ich zycie jest trudniejsze, wcale nie
lepsze, nie szczesliwsze.
Dlatego podzielilem scpetykow ich na prawdziwych i cynikow.
Pozdrawiam,
Duch
|