Data: 2003-01-29 16:52:10
Temat: Re: reset
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> życia? Bez żartów. Znam parę osób, którzy mają w poważaniu
> "poruszanie się w rzeczywistości", a ich życie jest wypełnione
> szczęściem i ma - w ich odczuciu - głęboki sens.
- no to fajnie, przypuszczam, że tacy tutaj nie zaglądają bo nie mają
problemów, tzn w większości nie są ich świadomi. Istnieje wiele osób, które
wierzą, ze jest fajnie ale w tzw rzeczywistości jest słabo. Przykładowo ktoś
może odczuwać sens i przyjemność z palenia ale w rzeczywistości moze sobie
obiektywnie szkodzić. Ktos, kto umiera na chorobę, którą sam wywołał albo
gine w wypadku przez swoja głupotę może odczuwać, że jest szczęśliwy, czemu
nie.
> >- oczywiście metafora ta ważna jest jedynie jako model w wąskim
kontekscie
> >funkcjonowania człowieka jako pewnego mechanizmu przetwarzającego
> >informacje, w interakcji z otaczającym światem. Naiwnością byłoby
> >zakładanie, albo oczekiwanie od tej metafory czegoś więcej.
> No właśnie. Ty jednak sprawiasz wrażenie osoby ulegającej tej
> naiwności. Metafora człowieka - jako mechanizmu przetwarzającego
> informacje jest fajna, ale jej użyteczny zasięg nie jest większy niż
> metafora burzy - jako uzewnętrznionej złości Zeusa. :-)
- natomiast im bardziej się zastanawiam nad Twoją metaforą o Zeusie - tym
bardziej ona nie pasuje tutaj w takim samym stopniu jak nie pasuje liść do
sosny. Ta metafora pozwala na zdycocjowanie się i na spojrzenie na siebie z
zewnątrz.
> Skoro już operujemy szerokim rozumieniem pojęcia "mistycyzm", to w
> gruncie rzeczy mógłbym również Ciebie nazwać "mistykiem". Kategoryczny
> podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" wypływa jedynie z
> Twoich "wewnętrznych źródeł". MZ podział taki nie znajduje
> racjonalnego uzasadnienia.
- sceptycy tak uważają i rozumiem skąd bierze się to stanowisko - każde
podstawowe przekonanie natury filozoficznej jest niesprawdzalnym aksjomatem.
Podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" ma jak najbardziej
racjonalne zastosowanie - bo na przykład jak inaczej wytłumaczysz to prosty
przypadek o którym wielokrotnie wspominaliśmy, kiedy człowiek jedzie
samochodem, wierzy, ze wszystko jest OK ale nie jest OK i wpada w poślizg?
Racjonalne podejście odwołuje się do istnienia zewnętrznego obiektywnie
istniejącego świata i do wewnętrznych subiektywnych wyobrażeń dotyczących
tego świata ("mapy"). Zakłada się również, że subiektywne wyobrażenia nie są
w stanie zmodyfikować realnego faktu, czyli to, że komuś się wydaje nie
wpływa na to jak rzeczywiście jest (niezależność rzeczywistości od
świadomości). Gdyby tak było nigdy nie dochodziło by do różnicy pomiędzy
faktycznym stanem rzeczy a naszym o nim wyobrażeniem. W dodatku gdyby jedna
osoba pomyślała książka jest OK, a druga , ze jest do dupy to musiałoby to
spowodować albo natychmiastowe powstanie 2 książek albo jedna osoba drugiej
osobie byłaby w stanie narzucić swoją rzeczywistość. Takie podejście
osobiście uznaję, za nieracjonalne. Nieracjonalne w sensie takim, że to nie
prowadzi do dobrych wyników "w realu".
Jak Ty sobie to wszystko układasz bez odwołania sie do obiektywnie
istniejącej rzeczywistości. przedstaw mi swoją filozofię.
|