Data: 2003-01-29 18:08:01
Temat: Re: reset
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 29 Jan 2003 17:52:10 +0100, "PowerBox" <p...@w...pl> wrote:
>- no to fajnie, przypuszczam, że tacy tutaj nie zaglądają bo nie mają
>problemów, tzn w większości nie są ich świadomi. Istnieje wiele osób, które
>wierzą, ze jest fajnie ale w tzw rzeczywistości jest słabo. Przykładowo ktoś
>może odczuwać sens i przyjemność z palenia ale w rzeczywistości moze sobie
>obiektywnie szkodzić.
Przykład z paleniem jest niedobry, gdyż szkodliwość tego "procederu"
jest powszechnie znana. Co do reszty: jeśli ktoś *nie traktuje'x' jako
problemu*, to dla mnie znaczy to, że *'x' nie jest dla niego
problemem*. Oczywiście Ty możesz odpowiedzieć takiej osobie po
marksowsku, że jest pogrążona w fałszywej świadomości. Ja takie
rozumowanie wykluczam. Zwłaszcza w sytuacji, w której lansowana przez
Ciebie "prawdziwość" jest czymś całkowicie arbitralnym. BTW jak byłem
mały, babcia - na analogicznej zasadzie - wmawiała mi, że "z pewnością
lubię szpinak" (dla jasności: nie lubię). Zauważ, że ja również
mógłbym postawić tezę, że Ty masz mnóstwo problemów, choć jeszcze o
nich nie wiesz. I - podobnie jak Ty - mógłbym ten sąd wesprzeć jakimiś
wątpliwymi "dowodami".
>- natomiast im bardziej się zastanawiam nad Twoją metaforą o Zeusie - tym
>bardziej ona nie pasuje tutaj w takim samym stopniu jak nie pasuje liść do
>sosny. Ta metafora pozwala na zdycocjowanie się i na spojrzenie na siebie z
>zewnątrz.
Gapienie się na siebie z jakiegoś idealnego "zewnątrz" to fikcja.
>- sceptycy tak uważają i rozumiem skąd bierze się to stanowisko - każde
>podstawowe przekonanie natury filozoficznej jest niesprawdzalnym aksjomatem.
Nie tylko sceptycy.
>Podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" ma jak najbardziej
>racjonalne zastosowanie - bo na przykład jak inaczej wytłumaczysz to prosty
>przypadek o którym wielokrotnie wspominaliśmy, kiedy człowiek jedzie
>samochodem, wierzy, ze wszystko jest OK ale nie jest OK i wpada w poślizg?
To pokazuje jedynie, że w konkretnym wypadku można zastosować taki
podział (jeśli opłaci się nam to zrobić). Ekstrapolowanie tego
rozróżnienia na całość naszego doświadczenia pozbawione jest podstaw.
>Racjonalne podejście odwołuje się do istnienia zewnętrznego obiektywnie
>istniejącego świata i do wewnętrznych subiektywnych wyobrażeń dotyczących
>tego świata ("mapy").
Zdanie fałszywe. To, co napisałeś, to tylko jedna z form
racjonalności. Przez filozofów już dawno odesłana do lamusa.
>Zakłada się również, że subiektywne wyobrażenia nie są
>w stanie zmodyfikować realnego faktu, czyli to, że komuś się wydaje nie
>wpływa na to jak rzeczywiście jest (niezależność rzeczywistości od
>świadomości).
Chcesz powiedzieć, że świadomość człowieka nie ma wpływu na jego
"rzeczywiste funkcjonowanie w świecie"?
>Gdyby tak było nigdy nie dochodziło by do różnicy pomiędzy
>faktycznym stanem rzeczy a naszym o nim wyobrażeniem.
Ale przecież do tej różnicy dochodzi tylko dlatego, że wprowadziłeś to
rozróżnienie!
>Jak Ty sobie to wszystko układasz bez odwołania sie do obiektywnie
>istniejącej rzeczywistości. przedstaw mi swoją filozofię.
Już sama forma tego pytania pokazuje Twoje intencje. Pytasz: "jak
sobie to wszystko układasz". Otóż nie mam potrzeby "wszystkiego
układać". Jeśli podoba mi się jakaś płyta, to nie czuję potrzeby
poszukiwania odpowiedzi na pytanie "dlaczego ona mi się podoba", albo:
"co mi się w niej podoba". Podoba się i już. Zacząłbym się nad tym
zastanawiać, gdybym upatrzył w tym jakąś korzyść. Nie upatruję. Jeśli
chodzi o całą resztę, to przedstawiłem Ci ją dość szczegółowo kilka
miesięcy temu, kiedy charakteryzowałem stanowisko pragmatystyczne.
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|