Data: 2006-02-06 15:15:16
Temat: Re: róbta co chcę...
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
news:5ijeu157mt8rdqie7s4edb35na9hf72nnd@4ax.com...
> Hmm, jeśli to o czym piszesz ma zastosowanie nie tylko w czasie
> "zabawy", ale i w innych relacjach, to się zapytam czy kiedykolwiek
> trafiłeś na jakieś kobiety, które wystają ponad tą zwierzęcą płyciznę?
- ale to nie zmienia faktu, że "zwierzęca płycizna" w nich tkwiąca odgrywa
zasadniczą rolę w powstawaniu zainteresowania seksualnego. To nie jest
proces świadomy i to nie podlega logice ani woli (na najgłębszym poziomie).
Jak Ty sam się o tym nie przekonasz to ja Cię na pewno nie przekonam - nawet
nie będę próbować. Spolaryzowałeś się już w tym poście na maxa.
> Jest możliwe. Jeśli chcę kupić w kiosku gazetę to znaczy, że chcę
> kupić gazetę, a nie że chcę przelecieć kioskarkę.
- przypomnij to sobie jak następnym razem przepiękna stewardesa przyniesie
Ci drinka - że tylko chciała Ci przynieść drinka i niepotrzebnie
"ześwirowałeś" na sam jej widok.
> Aha, to zgodnie z promowana przez Ciebie fabiologią jak ten bidulec
> przeciągnie kobietę jak szmatę po podłodze, rzuci jej parę jobów i
> iodów, to dziewczę klęknie i mu stopy (czy co tam innego) lizać
> będzie? ;-)
- coś powoli zaczynasz kumać ale musisz jeszcze sporo przemyśleć :-)
> Yhy, w takim razie skąd się w Twojej teorii biorą niedostosowane
> samce, które nie pomiatają samicami? Przecież już dawno ich geny
> powinny zniknąć w mrokach ewolucji.
- co żeś się uwziął na pomiatanie??? Jak nie lizanie dupy to od razu
traktowanie jak szmatę i bicie?
|