Data: 2006-02-06 23:02:50
Temat: Re: róbta co chcę...
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "BrokenglaSS" <m...@p...przed.wyslaniem>
napisał w wiadomości news:1dq5zbp74s9v1$.dlg@summum.bonum...
> > - to jest kwestia Twojej kalibracji na jej IOI/IOD a nie samej teorii.
> > Jeżeli daje się dotykać albo dotyka Ciebie to jest do jakiegoś stopnia
> > zainteresowana - tylko kwestia do jakiego ;-)
>
>
> No wszystko niby proste i piękne, ale dotykanie się czy trzymanie za ręce
> nie występuje w początkowym etapie znajomości.
- bardzo atrakcyjnego faceta laski dotykają (jakby to było szersze
przypadkowe
gestykulowanie) w pierwszych 3-5 minutach rozmowy - czasami od tego
w ogóle same "zaczynają rozmowę". Co za problem wziąć dziewczynę za rękę
(bez ciśnienia) jak się gdzieś przechodzi - choćby 5 metrów? Ale jest tyle
innych wskaźników, że jak ktoś początkowo woli "bezdotykowo" to też się
można porozumieć. Całkowite zrezygnowanie z tych rzeczy na dłuższy czas
to bardzo poważny błąd wbrew naturze bo laska może wejść w tryb "to tylko
przyjaciel" i przeżyć szok po 5 latach czajenia się ;-) albo porzucić
niekumatego niedorozwoja czy innego frustrata seksualnego. Poza tym w trybie
bezdotykowym nie buduje się niezbędnego komfortu. Laska to nie akumulator
bezobsługowy ;-) A jeżeli kobieta nie pozwala się w ogóle dotykać to znaczy
ma do czynienia z beciarzem, jest jakieś poważne zaburzenie interakcji i tak
nic by z tego nigdy nie było.
> No tak, ale załóżmy, że to kobieta mnie testuje, a ja pozostaję obojętny,
> aby nie wydało się na samym początku, że oczekuję czegoś więcej niż
zwykłej
> znajomości.
- nie rozumiem tego co piszesz - "kobieta Cię testuje a ty pozostajesz
obojętny". Kobieta może przetestować Cię na okoliczność tego do jakiego
stopnia facet jest facetem - i albo udowodnisz, że jesteś nim albo nie -
pozostanie obojętnym też cos komunikuje - co - w zależności od testu.
Domyślam się, ze nie o tym piszesz. To w takim razie innym "testem" mogłoby
być to, gdyby kobieta była zainteresowana i chciała na przykład Cię dotknąć
i zobaczyć czy już jesteś na tym etapie. Jest to odwrócenie ról i całej
gry - raczej bym nie liczył, że na tej zasadzie rozwinie się cały
scenariusz, że laska zbuduje w ten sposób komfort, zaciągnie Cię do łóżka,
rozbierze się sama sprawdzając czy nie narzuca Ci przypadkiem za dużego
tempa, przemoże w sobie opór ostatniej sekundy przed seksem z nowym
partnerem itd.(umyślnie pomijam sprawy długotrwałego związku). Odwracasz
kota ogonem niepotrzebnie. Jako mężczyzna powinieneś mieć główną inicjatywę
i narażać się na potencjalne odrzucenie. Nie rozumiem po co miałbyś udawać,
że niczego nie oczekujesz. Jeżeli laska już Cię testuje, to niezależnie co
masz pod tym na myśli - jest to już z jej strony IOI i zamiast udawać, że
przyszedłeś tylko posłuchać muzyki wykonujesz jakieś ruchy tak długo aż
trafisz na opór. Opór może wynikać z za dużego tempa/za małego komfortu albo
z niekorzystnego bilansu statusu/wartości - możesz np nagle zamanifestować
cechy beta i tym sposobem drastycznie obniżyć swoją wartość, że lasce ochota
przejdzie. Jakkolwiek jeśli laska już Ci coś zadaje a Ty nie podejmujesz
tematu to znaczy przerywasz całą zabawę w momencie kiedy Ty sam powinieneś
"zadać jej temat" (np sprawdzić czy czuje się komfortowo kiedy się
dotykacie).
*W praktyce normalny alpha z relatywnie wysokim statusem spotykający
normalną laskę od razu znajduje się w strefie kiedy laska wysyła jakieś
mniej lub bardziej widoczne IOI - więc nie musi nic ściemniać tylko zaczyna
interakcję od razu na tle seksualnym. Samo to, że laska zacznie rozmawiać
jak człowiek jest już pierwszym testem, który zdaje - a bez uprzedniego
bezsłownego zamanifestowania odpowiedniej wartości przez kolesia nie byłoby
w ogóle rozmowy. Przecież laski doskonale wiedzą, że facet podchodzący do
nich to na 99,99% robi to w sprawie seksualnej i w normalnych warunkach
krycie się z tym daje odwrotny efekt - chociaż jak ktoś ma wywierać
ciśnienie i inaczej nie potrafi to chyba lepiej udawać. Poza tym w normalnej
gładko idącej interakcji nie występują twarde IOD ani wycofywanie miłości i
akceptacji - jest natomiast miękkie zwalnianie i chwilowe odpuszczanie. A
przy okazji - jak w środku związku laska nagle wpada w szał i nie pozwala
się dotykać nawet - to znaczy nie przechodzi podstawowego testu z bardzo
poważnych
powodów leżących po stronie faceta i reguły radzenia sobie z tym są takie
same - odpuścić i odbudować
swoją wartość - najczęściej wystarczy TYLKO wyeliminować beciarskie
zachowanie :-)
*Twardy brak zainteresowania od startu dotyczy jedynie gry z
najatrakcyjniejszymi pod każdym względem laskami kiedy samemu nie jest się
Bradem Pitem (brak odpowiednio wysokiej postrzeganej wartości na wejściu) -
kiedy najpierw bez ciśnienia z zamaskowanym zamiarem doprowadza się do
zmniejszenia wartości/statusu laski i zwiększenia swojego - przy tym
równocześnie podstępnie rozbraja się towarzystwo, z którym top-atrakcyjne
laski zawsze przebywają... Do tego buduje się inne składniki relacji zanim
ukształtuje się odpowiednią dynamikę wstępną, w której będzie można pokazać
prawdziwe intencje. Tutaj rzeczywiście jest ostra manipulacja.
> Cóż więc? Jeśli jej zależy to może dalej mnie testować lub też
> pozostać obojętną (zgodnie z Twoją opinią z pierwszego postu).
- gdyby absurdalnie założyć, że sytuacja się odwraca to kobieta po tym jak
nie chcesz pójść dalej musiałaby okazać zmniejszone zainteresowanie i
podwyższyć swoją wartość - tylko problem w tym, że to facet MUSI w ramach
jej percepcji mieć wyższą wartość więc to nie ma żadnego sensu.
>
> Wiesz, opisałeś to bardziej z punktu, gdzie facet jest tym zdobywającym i
w
> moim mniemaniu tylko na naszej płci się skupiasz, a kobiety sprowadzasz do
> roli obietków pożądania.
- tak to wyszło. Chociaż w zasadzie zdaje mi się, że ten sam schemat jednak
pasuje w odwróconej roli - jeżeli facet nie łapie tematu to laska musiałaby
popuścić troszkę(?) i przede wszystkim zwiększyć swoja wartość - ale nie
status tylko atrakcyjność kobiecą ogólnie rzecz biorąc ( w tym cechy
charakteru) - w zależności od tego dlaczego koleś nie łapał od początku.
Idąc dalej można pomyśleć, że przekonując kogoś do czegoś działa ten sam
mechanizm - jeśli zaprezentuje się wysoki status(np. autorytet) to ludzie
łatwiej się na coś zgodzą ale jeśli się napotka na opór to nie można cisnąc
mocniej tylko odpuścić sobie przekonywanie i podkręcić postrzeganą wartość i
status przekonującego. W przekonywaniu dochodzi jeszcze kwestia zgrania
celów - w rozmnażaniu całe szczęście oboje mają ten sam cel i TYLKO zostaje
kwestia zgrania całej dynamiki.
Rozumiem, to jest tylko pogląd od strony czysto
> technicznej, ale chyba każdy sobie zawraca głowę, co druga osoba o
> mnie^Wnas (freudowska pomyłka? :P) myśli. Samym testowaniem (tym
> przedstawionym przez Ciebie powyżej) odgadniemy tylko jakimi instyktownymi
> uczuciami ktoś się do nas kieruje, a nie co naprawdę o nas myśli w swoim
> logicznym, już nie kierowanym instyktami móżdżku. Bo co z tego, jeśli dwie
> osoby się sobie podobają, a jedna z nich nie jest, w swojej opinii, gotowa
> do związków i angażowania się?
- dopiero od tego momentu jak masz opanowany głęboki poziom, o którym tutaj
mowa zaczyna się "reszta", która tak naprawdę jest dla ludzi docelowo
najważniejsza - dlatego tak łatwo jest przeoczyć te główne składniki.
Dopiero na tym zgrywasz z laską wspólne zainteresowania, wartości, cele,
dobrą wzajemną relację, długotrwałe uczucie itd. Bo co z tego, że masz to
wszystko na miejscu jak nagle jak grom z jasnego nieba laska strzela
potwornego focha i nie daje się nawet dotknąć? Będąc nieświadomym nawet
istnienia znacznie głębszej warstwy każdy normalny człowiek zacznie bardziej
cisnąć i przejawiać bardziej beciarskie cechy - jeszcze bardziej dolewając
oliwy do ognia. Dopiero jak kogoś szlag trafi, postawi się, weźmie się w
garść i sobie odpuści - to lasce przechodzi. Zbieg okoliczności ;-)
Paradoksalnie jeśli chodzi o dłuższe związki to najlepiej poczekać z ostrym
seksem i najpierw się dobrać/zgrać na wyższym poziomie - bo może się okazać,
że natychmiastowa fascynacja seksualna przykryje brak reszty i jak to
wyjdzie za ileś lat to będzie słabo dla wszystkich - czyli najczęściej też
jeszcze dla dzieci.
Jeżeli jakieś dziewczyny doczytały do tego miejsca to jest jedna ważna
rzecz, o której faceci przenigdy wam nie powiedzą - każdy facet może bez
problemu czekać jakiś czas z seksem jeśli wie, że z daną dziewczyną w
przyszłości będzie miał znaczący związek! Drugą rzeczą jaką laski powinny w
tym miejscu wiedzieć jest to, że technicznie facetów strasznie bolą jądra
jak nie mogą rozładować długotrwałego podniecenia z ukochaną dziewczyną -
więc w imieniu kolektywu jest prośba chociaż o robótki ręczne w tym zakresie
(z litości chociaż :-) - ale generalnie w praktyce nawet to nie jest
potrzebne - facet zostanie jeśli jest na poważnie. Doskonały test - wyniki
nie do podrobienia :-) Więc dawanie dupy tylko ze strachu, że facet odejdzie
jest strasznie nieefektywną strategią.
|