Data: 2005-01-14 23:48:56
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:cs85nd$iss$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Boże uchroń!
> Nie masz, mam nadzieję, na myśli powrotu do stanu sprzed docierania i
> dojrzwania zwiazku? Chodzi Ci raczej, mam nadzieję, o entuzjazm bycia
> razem?
>
> W tym sęk, mój drogi, o czym pisało tu już wiele osób, że do pracy nad
> związkiem potrzeba DWOJGA. Jedno nie zdziała wiele, zwłaszcza jeśli nie
> jest lokomotywą, czołgiem i schronem przeciwatomowym w jednym. Obawiam
> się, że w sytuacji, gdy w małżeństwo tak rzadko wchodzi sie ze
> swiadomością, że nad związkiem trzeba pracować - a jeśli sie już tą
> świadomość uzyska, to się ją jako niewygodną odrzuca - orka na ugorze
> powinna zaczynać się od pieluch. Nie od stanu z początku małżeństwa.
>
> Nigdy nie chciałabym wrócić do stanu z początków mojego małżeństwa, zbyt
> cenię sobie moje życiowe doświadczenia i względną dojrzałość, którą
> osiągnęłam, płacąc swoją cenę.
Miałem na myśli otwartość, entuzjazm oraz pewną fantazję, która urozmaica
dzień powszedni.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|