Data: 2005-01-15 00:18:21
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cs858q$c$1@korweta.task.gda.pl...
> Myslę, że w dyskusji z Panem Dariuszem zabrakło zaakcentowania tego, że
> ważny jest człowiek. Czyli człowiek, a człowiek to nie tylko dziecko ale i
> rodzice, ojciec, matka. Człowiek w tym co robi powinien, ma prawo i
> obowiązek zachować swoją godność. Może dam przykład z tego co mi
> opowiadała moja babcia. W dawnych czasach na przełomie 19 i 20 wieku,
> kiedy ludzie byli bardzo wierzący ale i wybitnie honorowi i mieli poczucie
> własnej godności, małżeństwo, w którym małżonek lub małżonka podniosły
> rękę na drugą osobę, zwykle kończyło się natychmniast. Ja myslę, żę
> obecnie zapominamy o tym (co było uwypuklone na ostatnim Soborze), o dobru
> człowieka. Tym dobrem jest poczucie, szacukne do siebie. To nie może być
> mniej ważne od czegoś innego. W końcu nie od dzisiaj się mówi (zwłaszcza w
> Kościele), że to człowiek jest Świątynią. Nie można więc poświęcić siebie
> dla dobra np. dziecka. Oba dobra są równorzędne i sytuacja, w której
> trudno jest oba pogodzić, jest niezwykle trudna, i wybory tu są niezwykle
> trudne. Z tego co wie, to jest właśnie wykładnia Kościoła, której to jak
> widać, Pan Dariusz nie zna (bo nie chce mu się np. czytać i wiedzieć z
> tego co się dzieje w Kościele, a przecież Sobór był chyba z 40 lat temu!).
> Wtedy pracowały różne komisje a wypracowany pogląd i tak nie został w 100%
> przyjęty, przedstawiony i tak jest bardziej konserwatywny. Więc Panie
> Dariuszu, nie zapominajmy o cżłowieku i nie czyńmy z rodziców niewolników
> dzieci. Bo jeśli po drodze zaprzepaszczone zostaną inne, ważne rzeczy, to
> co zostanie z takiego człowieka (rodzica)? Maszynka do wychowywania
> dzieci? Jeśli zabraknie własnej godnośći to czego dziecko się nauczy w
> życiu. A no tego, że własna godność nie jest ważna. A konsekwnecje tego są
> o wiele bardziej złe niż trwanie w złym małżeństwie.
> Czego zrozumienia Panu Dariuszowi życzę.
Z nauki Kościoła wiem, że małżeństwo jest nierozerwalne.
Powołaniem rodziców jest uświęcać siebie oraz wychować potomstwo. To jest
postawa służby, dawania.
Nie widziałem żadnych treści, gdzie godność rodzica byłaby przeciwstawiana
dobru dziecka.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|