Data: 2005-01-15 17:15:56
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 14 Jan 2005 21:41:48 +0100, "Agnieszka" <a...@p...fm>
wrote:
>
>Nie był to bunt nasto-letni. Córka ma 7 lat.
Auuu!!
To nie wiem, czy najgorsze jest przed Toba czy już za.
>To był bunt przeciwko mnie, przeciwko sytuacji w jakiej sie znalazła.
>Ona próbowała dowiedziec się na jak bardzo może byc podła w stosunku do mnie
>abym jej nie zostawiła tak jak ex. Emocjonalnie obydwie byłyśmy
>zdruzgotane.
Aha, więc to tak... Też racjonalne w sumie.
U mnie było jeszcze inaczej. Ze strachu., ja byłem super-grzeczny.
Zero jakich buntów, alkoholu, puntualne powroty, dobre stopnie itd.
A mój brat z nawiązką oddał, co czego ja zrobilem :-)
Więc bunt natstolatka znam z obserwacji trochę starszego nastolatka,
który próbuje wytłumaczyć smarkaczowi, czemu nie należy wracać
po pijaku do domu :-)
>Powoli to odbudowujemy. Jest dzis zdecydowanie lepiej niż kiedyś.
Chyba jesteś bardzo dzielna...
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|