Data: 2006-04-13 23:16:11
Temat: Re: ryba sola
Od: Magdalena Bassett <n...@b...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Misiek wrote:
> Ja to olewalem od poczatku...
> .. Mnie osobiscie to wisi... Ja tylko zwrocilem uwage na "rownych i
> rowniejszych" na tej grupie i na sposob witania "nowych" przez "stalych"
> Tyle
Jakos marnie to olewales, skoro ciagle o tym wspominasz. Czesc osob
bywajacych na grupie nie cierpi zdrobnien, inna czesc grupy je
nagminnie uzywa. Od czasu do czasu sa o to wojny. Nic one nie daja, jak
widac. Nie ma to nic wspolnego z poczuciem mniejszosci, wyzszosci, czy
przynaleznosci. Mnie osobiscie zeby bola gdy widze kaleczenie jezyka
infantylizmami, ale swoje odwojowalam i dalej mi sie nie chce, bo to i
tak nic nie da. Za dzien, czy miesiac, najdzie nowy narybek grupowiczow,
ktorzy beda kontynuowac zdrobnienia, i innych, ktorzy beda usilowali z
nimi walczyc. Czy to ma sens? Czy nie lepiej podac przepis na mazurek?
MB
|