Data: 2000-10-20 09:06:45
Temat: Re: sadzawka
Od: Krzysztof Wilk <w...@m...agh.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Władek J." napisał:
> czy może stosuje się jakieś grzałki, czy inne sposoby
> aby ryby przetrwały.
Są w sprzedaży pływające grzałki, chyba 40 Wat. Ile prądu zje-
łatwo wyliczyć.
Ja od kilku lat stosuję pływak styropianowy. Sa kupne, ale ja zrobiłem
sam.
Dwa wieczory roboty, 1/4 paczki styropianu (0.5x1m), klej i przyrząd
do cięcia.
Przez trzy dotychczasowe zimy nie zdechła ani jedna ryba.
Do -5, -10 stopni najczęsciej woda nie zamarza w pływaku.
Przy większych mrozach trzeba czyscić wnętrze pływaka z lodu, ale jego
warstwa jest cienka.
Pływak starcza na jeden lub kilka sezonów, zależnie od jakosci
styropianu.
Lepszy jest twardy i o małych granulkach.
Dlaczego wolę własny pływak od kupnego? Wydaje mi się, że wysoki
pływak działa lepiej. Jak jest zanurzony 10 cm w wodzie, to raczej
na pewno nie zamarznie od dołu. A musi wystawać minimum 5 cm nad wodę,
aby pokrywa nie przymarzła, szczególnie jak napada sniegu.
Jakby było potrzeba, mam projekt tego pływaka.
Pozdrawiam,
Krzysztof
|