Data: 2003-09-06 08:42:30
Temat: Re: samobojstwo i pomoc
Od: "[nobody]" <q...@g...pl[cut]>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Alg <d...@...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bjc2po$1p7$...@n...news.tpi.pl...
>
No, kolega właściwie temat. Dodam tylko, że polskie przepisy prawne
pozwalają na hospitalizację osób znajdujących się 'na granicy' bez ich
zgody. Zatem ja również radzę Ci zaciągnąć go do psychologa bo to jest
najlepsze co możesz teraz dla niego zrobić. Być może on zadecyduje o właśnie
umieszczeniu go w ośrodku psychiatrycznym. Musisz tutaj bardzo się postarać
i wyjaśnić mu, że psycholog czy psychiatra (ew. szpital) to żaden wstyd - bo
depresja (a wszystko wskazuje na to, że Twój przyjaciel ma depresję) jest
chorobą, taką jak wszystkie inne, które trzeba leczyć. I przedewszystkim -
którą można skutecznie leczyć.
Pierwsza rada - raczej nie dawaj swojemu przyjacielowi za przykład
innych ludzi - to go tylko rozdrażni. Dla niego w tej chwili najważniejsze
jest jego własne życie.
Druga rada - zwóć uwagę, czy Twój przyjaciel nie dokonywał aktów
samookaleczeń. Nawet mała kreska gdzieś na ramieniu czy na kostce jest już
znakiem, który zostanie odpowiednio odczytany przez psychologa.
Często też potencjalni samobójcy w pewien sposób igrają z życiem. Nie
chcą za wszelką cenę się zabić, ale nie uważają w sytuacjach, które są dla
nich śmiertelnie groźne. Podam przykład z mojego własnego życia: swego czasu
naprawiałem kabel od swojego magnetofonu, którego izolacja była pęknieta i
widać było druty. Tyle tylko, że kabel był włączony do kontaktu. Istnieje
prawdopodobieństwo, że Twój przyjaciel może praktykować coś takiego.
Musisz być przy nim. Nie tylko po to aby poczuł się ważny. Również
musisz go ukradkiem pilnować.
|