Data: 2005-10-05 12:28:37
Temat: Re: samotnosc..
Od: "Jacek1982" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
No właśnie ale często jest tak ze sami niepełnosprawni dążą do poznania
kogoś a druga strona czyli sprawni rówieśnicy raczej unikają kontaktu bo dla
nich ktoś na wózku i pokazanie się w jego towarzystwie to "obciach" -
przynajmniej tak mi się wydaje
--
Jacek.C
Użytkownik "Dorota Nawara" <d...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:di0df1$3bl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jacek, nie można się tak dołować, z każdej sytuacji jest wyjście nie
> poddawaj sie złym myślom i nastrojom. Postaraj sie mimo swojej
> niepełnosprawności jak najwięcej wyjeżdżać i to jeżeli to mozliwe bez
> rodziny. znajdź sobie jakąś koleżankę lub kolegę i wybierajcie sie na
> spotkania różnych stowarzyszeń mających na celu pomaganie
> niepełnosprawnym.
> Wyjeżżaj na zjazdy, do sanatoriów na szkolenia czy do szkoły np. w
> Konstancinie. Tam wszędzie jest mnóstwo młodych zarowno zdrowych jak i
> chorych, którzy tak jak Ty pragną kogos fajnego poznać. Ja tak poznałam
> mojego męża, oboje mamy znaczny stopień niepełnosprawności i obojgu nam
> jest
> strasznie trudno podołać codziennym obowiązkom a mimo to mieszkamy od
> ślubu
> sami (5 lat już), sami o sobie decydujemy, znaleźliśmy swoje miejsce w tym
> nowym społeczeństwie, Robert jest na studiach ja zajmuję się domem:
> gotowaniem, prasowaniem, cerowaniem, kotem, a oboje zależni jesteśmy od
> innych, bo mieszkamy na piętrze w kamienicy bez windy. Oboje kiedys tam
> cierpieliśmy potwornie z powodu samotności, ale Pan Bóg dał nam szansę i
> jej
> nie zmarnowaliśmy to znaczy nie przestraszylismy sie opini naszych
> bliskich,
> nie czekaliśmy na ich pomoc (nie akceptowali tego że chcieliśmy byc
> razem),
> wykorzystywaliśmy pomoc finansową PFRONu do granic możliwości by się
> urządzić no i wszystko robiliśmy z dużą dozą rozsądku. Najważniejsze jest
> to, że nie posłuchaliśmy ludzkiego gadania tylko sami robilismy to co
> uważaliśmy za słuszne i muszę powiedzieć, że osiągnęliśmy wiele, z czego
> jesteśmy bardzo dumni. Nie poddawaj się więc, wychodź do ludzi, bo tylko
> tak
> możesz kogoś poznać, nikt cię w domu nie znajdzie i ci nie pomoże, sam
> najpierw zadziałaj. I nie szukaj raczej pośród zdrowych dziewczyn tej
> jedynej partnerki na życie, zdrowi nie zrozumieją wielu spraw, są oni
> potrzebni, można się przyjaźnić z nimi, ale wiesz oni chcą mieć zdrowego,
> sprawnego, pięknego chłopaka/dziewczynę, żeby sie pochwalic przed
> znajomymi.
> Widze, że jesteś calkiem mądrym facetem i postaraj się umiejętnie to
> wykorzystać nawet gdybyś musiał grać sam przed sobą. A dlatego, że mądry
> jesteś - nic więcej nie będę pisać tylko jeszcze to, że możesz mnie pytać
> o
> co chcesz.
> Pozdrawiam
> Dorota
> Użytkownik "Jacek1982" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:di09k5$ltm$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Czy mozna przezyc cale zycie w samotnosci bez drugiej osoby ? Czy
>> niepelnosprawni sa z gory skazani na samotnosc ??
>>
>>
>>
>
>
No właśnie ale często jest tak ze sami niepełnosprawni dążą do poznania
kogoś a druga strona czyli sprawni rówieśnicy raczej unikają kontaktu bo dla
nich ktoś na wózku i pokazanie się w jego towarzystwie to "obciach" -
przynajmniej tak mi się wydaje z obserwacji.
|