Data: 2004-05-18 09:18:33
Temat: Re: sens
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "KaDeWu" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c8b56j$h7$1@news.onet.pl...
> Nie chodzi o to, że źle, tylko wątpliwa ta celowość. Być może z życia nie
da
> się wyciągnąć żadnych wniosków, ale to nie zmienia faktu, iż każdy z nas
> tych wniosków szuka :-)
> Kasia
Zagadalem, bo ciekawe spojrzenie na sprawe pokazalas - ze dotrzec do
zyciowych celow sie nie da.
Ciekawe... mi sie wydaje ze sie da, chociaz rzeczywiscie, kluczowa jest
tutaj sama "droga"
czyli dochodzenie do celu czyli pracowanie, pracowanie nad soba, pokonywania
trudnosci,
poznawanie roznych rzeczy.
Ale cel jest tak samo wazny i on jest, np.
jesli ucze sie angielskiego, to jesli potrafie wreszcie dogadac sie z kims
kto
tez sie porozumiewa tym jezykiem, to jakis cel mam osiagniety. Cel jest.
Ale jezeli daloby sie nauczyc jednym nacisnieciem guzika,
albo schowaniem ksiazki pod poduche na noc :) to cel bylby nijaki,
a ludzie nie byliby szczesliwy :) - to dowod ze praca, "droga do celu",
sama w sobie jest wazna.
Duch
|