no to leci, ale najpierw kilka slow wstepu/zalecen:
ser tylko smietanowy pakowany po 250 g, bez zadnych ulepszaczy itp.
ziemniaki najlepiej sprawdzone [z doswiadczenia wiem, ze najsmaczniejsze sa
w koszalinskim] - no, ale to juz tylko gdybanie, co by bylo...
konieczna praska do ziemniakow - zadne krecenie przez maszynke!!!!
praska to takie cos, co ma w jednej czesci malenkie dziurki, tu wklada sie
wystudzone ziemniak i przyciska sie je plaska czescia az do ich wycisniecia
przez te dziurki.
sorki, ze tak opisowo, u mnie to urzadzenie bylo w domu od zawsze, nie wiem
jak inaczej nazwac, teraz mozna tez bez problemow kupic w sklepach z
gospodarstwem domowym. ziemniaki potraktowane tym urzadzeniem zachowuja
sypkosc; inaczej mowiac nie sa gliniaste.

zatem:
4 opakowania sera
8 jajek [oddzielic bialka od zoltka]
cukier - ilosc wg smaku - potrzebny do utarcia kogla mogla i - osobno - do
piany
rodzynki i wanilia, usmazona skorka pomaranczowa pocieta na paski
polewa czekoladowa obowiazkowo z olejkiem migdalowym
ziemniaki [ja gotuje caly garnek, a do sera dodaje po przepuszczeniu przez
praske ok. 1/3 masy sera - na wyglad! nie na wage!].
Najpierw ucieram mikserem zotka z cukrem na puszysta mase
potem ubijam piane z bialek na sztywno [z odrobina soli; wczesniej dobrze
potrzymac troche te bialka w lodowce, lepiej sie ubija] i tez dodaje do niej
cukier - ma byc sztywna i slodka!
mieszam mikserem [bardzo wolno - mam taki z z plynna regulacja] ser z
ziemniakami, dodatkami i utartymi zoltkami.
Musi byc dokladnie wymieszane! Na koniec dodaje ubita piane. Delikatnie
mieszam, ale tez dokladnie!
Probuje, czy masa jest dosc slodka, jesli wg mojego smaku nie, do dodaje
jeszcze cukier bezposrednio do masy serowej.
sernik musi byc po prostu slodki!

Pieke w prostokatnej foremce teflonowej wylozonej specjalnym papierem do
pieczenia [wym. 24,5x30,5 - przydalaby sie nieco wieksza, bo resztke sernika
musze piec w osobnej malej foremce].
Piec ma byc nagrzany do temperatury 180 stopni C.
Uwaga!!!
sernik nalezy piec tylko! 45 minut.
Po tym czasie wylaczyc gaz/prad, pozostawic sernik w srodku; jesli miejscami
spuchl, delikatnie nakluc dluga zapalka zaostrzona na koncu.
w tym czasie przygotowac polewe kakaowa. Najlepiej z kakao z Holandii, jest
ciemne i aromatyczne.
przepisy byly, wiec nie podaje; przypominam tylko, ze konieczne jest dodanie
olejku migdalowego.

Rozprowadzic na lekko jeszcze cieplym serniku.
Mozna tez taka gore sernika jeszcze czyms udekorowac, ale ja raczej tego nie
robie, choc zdarzalo sie.

Smacznego :-)
Barbara

acha, mojego sernika nie mozna zostawiac na wierzchu, bo dobierze sie do
niego nie tylko dziecko, ale takze zwierzeta domowe. Moj kot wprost
uwielbia.




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia