Data: 2007-12-20 08:40:20
Temat: Re: serwis randkowy - dalem anons i zero odzewu
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zapewne tacy są. Ale nie wiemy, jak to się ma do "naszego" tu Hansa1.
> A on chyba stracił zainteresowanie dla tematu, bo wypowiada się anemicznie
> albo wcale, zatem myslę, ze i nasze gdybania nie na wiele w jego sprawie się
> zdadzą.
> Hansie! konczę ten temat, bo widzę, że chociaż sie staramy, nędzne są nasze
> wysiłki, by wykrzesać z ciebie jakieś iskry.
> Wniosek: nie tędy, nie przez grupy dyskusyjne twoja droga. Wyjdź na swiat,
> wyrwij jakiegos paszczurka tradycyjnymi metodami, potem drugiego,
> trzeciego - nabierzesz wprawy i w końcu może trafi się królewna.
> Na miare królewicza.
> no-ro
Wbrew pozorom uważnie sledzę dyskusję. Co do mojej fryzury to chodzę do
fryzjera ktory dostał kiedys nagrodę dla najlepszego fryzjera w konkursie
prowadzonym przez lokalne radio. Myslę ze to problem kształtu mojej głowy a
nie fryzjera. Fakt jest juz w wieku przedemerytalnym. Moze eksperymenty z
jakims młodym fryzjerem/fryzjerką :-) coś by zmieniły.
Co do zdobywania lasek. Myslę że to kwestia posiadania lub nie odpowiedniego
materiału genetycznego. Ja mam chyba kiepski. Nie kazdy ma farta. Nie ma za
wiele amatorek.
Przewaga reala nad wirtualnym? Na dyskotece nie mam szansz. Przegram z kazdym
młodym zdrowym komwojażerem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|