Data: 2002-06-24 14:49:46
Temat: Re: siedmiolatek i praca
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Oasy wrote:
> To mamy problem gdy dziecko podrośnie do wieku w którym pewne obowiązki za
> które dostawało dotychczas pieniądze mozna juz na niego nałożyć, ponieważ
> trzeba mu
> wyjaśnić że od tego czasu już ich dostawać nie będzie.
Wydaje mi sie, ze w pewnym momencie problem sam przestaje istniec, jak u Basi
Zygmanskiej. Po prostu dzieci sa na tyle duze, ze szukaja sobie jakiejs pracy
za wieksze pieniadze niz te 2, 3, 5 zl dostawanych w domu. Jednoczesnie sa juz
na tyle dorosle, ze rozumieja co to znaczy podzial obowiazków domowych na tyle,
aby nie stroic fochow gdy trzeba pomóc zmeczonym rodzicom w domu w czyms za co
kiedys dostawalo sie pieniadze. W tym wlasnie rola rodziców aby pomóc dzieciom
do tego dorosnac - do tej pomocy z wlasnej woli i inicjatywy. Choc oczywiscie
moge sie mylic, pisze tylko na podstawie swojej i 2 znajomych rodzin.
> Bo dziecko jest takim samym domownikiem jak mama i tata i w tym samym
> stopniu korzysta z dobrodziejstw tego domu jak oni i jeśli jest w stanie
> pomóc to ta pomoc powinna być jego obowiązkiem.
Wybacz ale podobnie jak Variete nie uwazam, zeby np. mycie samochodu musialo
byc obowiazkiem dziecka dlatego, ze nim jezdzi z rodzicami. Jesli do tej pory
robilam to na myjni a dziecko przychodzi i mówi: "mamo potrzebuje pieniedzy
na .... , tak bardzo chcialabym to miec, nie chce Cie prosic o te pieniadze,
czy moglabym przez np. 3 miesiace myc Ci auto a w zamian dostalabym ta rzecz" -
to uwazam, ze jest to uczciwe.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|