Data: 2002-06-25 07:47:27
Temat: Re: siedmiolatek i praca
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Z całym szacunkiem i wcześniej już wyrobionym podziwem dla Basi
muszę
> stwierdzić że nie wiem na pewno jaki był jej zamysł w podaniu
przykładu z
> płaceniem za sprzątanie, ale słowa "Ale ostatnio jakoś "przestało im
się
> opłacać"" zasugerowały mi raczej że jest to przykład jak nie powinno
się
> robić, poparty własnymi doświadczeniami. A problem w podobnym
przypadku może
> dopiero zacząć istnieć kiedy to trzeba przekonać naszą pociechę do
wykonania
> jakiejś czynności kiedy w portfelu pusto. Bo argument "od dzisiaj
zmieniamy
> zasady" raczej konsekwencji go nie nauczy.
Wyjaśniam - przestało im sie opłacać, ponieważ za nic dostają od
dziadka po 100 zł.
Walczyłam z tym, ale się poddałam.
W takim razie te zarabiane dawniej "drobne" już niewiele dla nich
znaczą.
Swój pokój owszem sprzątają (chociaż bardzo niechętnie i zawsze sa
kłótnie że ta leżąca na podłodze rzecz to jest brata), ale nic poza
tym już nie chcą.
Po za tym - pomagają od czasu do czasu w kuchni, sami z własnej
inicjatywy dbają o kwiatki na balkonie, młodszy ma szczególne
upodobanie do mycia łazienki w tym ubikacji (czemu sie dziwię, ale z
przyjemnością przyjmuję pomoc).
Za to wszystko pieniedzy nie dostają.
Sprzątanie naszego pokoju odkurzaczem było dla nich "pracą dodatkową"
i przez jakieś 3-4 lata spełniało swoją rolę, ostatnio jak pisałam
niestety spadło to znowu na mnie :-((
Pozdrowienia.
Basia
|