Data: 2000-08-18 10:10:11
Temat: Re: śliwki
Od: "Dana" <d...@n...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Anna Kapejewska <a...@e...elblag.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:2W6n5.3657$1...@n...tpnet.pl...
> Witam wszystich, jestem nowa i mam kłopot: Śliwka węgierka obrodziła
> niesamowicie kompoty już mam a czy znacie przepis na dobre powidła? Za
rady
> będę wdzięczna. Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
>
>
Mam sprawdzony, wielokrotnie wyprobowany sposob na powidla sliwkowe oraz na
marynowane sliwki.
POWIDLA SLIWKOWE
3 kg wydrylowanych śliwek wrzucić do dużej brytfanny, wstawić do mocno
nagrzanego pieca i ogrzewać na małym ogniu 5-6 godzin mieszając czasem,
odstawić. Następnego dnia ponownie wstawić do pieca i ogrzewać 5-6 godzin.
Po tym czasie dodać cukier (20-25 dkg na 1 kg surowych owoców), wymieszać,
ogrzewać jeszcze przez ok. 1-1,5 godz często mieszając, bo łatwo się
przypala. Gorące nakładać do słoików.
MARYNOWANE SLIWKI
Do marynowania nadają się węgierki niezupełnie dojrzałe, lecz już
zabarwione, jędrne i świeże. Przed marynowaniem należy obetrzeć śliwki z
woskowego nalotu, nakłuć gęsto patyczkiem. Nakłuwanie ułatwia przenikanie
octu do śliwek i wydostawanie się soku.
Przygotowane śliwki układa się w kamiennym garnku lub szklanym słoju. I
zalewa zalewą.
ZALEWA
na każdy 1 kg śliwek bierze się : 1/2 l octu spirytusowego, 10-15 dkg cukru,
kilka gożdzików, kawałek cynamonu
Zalewę zagotowuje się, następnie studzi, aby była tylko letnia i taką zalewa
się śliwki.
Następnego dnia zlewa się zalewę, zagotowuje pod przykryciem, lekko studzi i
zalewa śliwki, tym razem już całkiem ciepłą.
Czynność tę powtarza się jeszcze raz na trzeci dzień, tym razem zalewa się
śliwki zalewą gorącą.
W czwartym dniu na wrzącą zalewę wrzuca się śliwki i po zagotowaniu zestawia
z ognia. Studzi się przez włożenie garnka do zimnej wody, a następnie
ostudzone wlewa się do słoi lub kamiennych garnków, które obwiązuje się
pergaminem i wynosi do piwnicy (to przy większych ilościach). Najlepiej
jeszcze gorące przełożyć do małych słoiczków, zakręcić i do góry dnem, niech
stygną (nie trzeba pasteryzować).
--
DanaB
http://www.kuchnia.com.pl
Och, gdyby tak ktos chcial jesc to co ugotuje...
|