Data: 2003-11-02 12:17:34
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z ex
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bo2dak$1dks$1@foka.aster.pl...
> ja nie napisalam, ze to dobrze, ze facet miga sie od alimentow. ja
> pomyslalam o sytuacji, ze maz placi alimenty, bierze nowy slub i pazerna
> byla zona od razu wnioskuje o podwyzszenie-ma takie prawo. poza tym prawo
> powinno byc sprawiedliwe - no jak mozna komus kazac placic na zycie obcych
> osob? kazdy z nas pewnie wplaca jakies pieniadze na fundacje, ale
> dobrowolnie, a tu jest mowa o comiesiecznym placeniu na nie-swoje dziecko.
Pazerne byłe dziecko, bachor chrzaniony, nie dość że żre jak tucznik, to
jeszcze po chamsku nogę co roku zapuszcza większą i trzeba mu buty kupić, do
szkoły kurde mu się łazić chce, jakby nie mogło do szewca albo stolarza na
przyuczenie, a nie na darmozjada się kształcić i przepuszczać ciężko
zarobione przez byłego ojca i jego nową żonę pieniądze na podręczniki i
zeszyty (a rysikiem, żeszjasnamać, po tabliczce, nie łaska???) No nie?
A były tatuś nic takiego nie zrobił, ot pomyłka życiowa, wsadził nie to co
potrzeba nie tam kiedy potrzeba i nie wtedy kiedy potrzeba.
Się brało faceta ze zobowiązaniami, się ponosi konsekwencje.
Margola Wzburzona
|