Data: 2008-01-29 18:56:29
Temat: Re: stan ciagłego napiecia
Od: "jerry" <n...@s...xxx>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fnnl52$jml$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Może masz, może nie masz.
Jesteś ostatnią osobą, która może się na ten temat wypowiadać. A zresztą
przecież prowadzę czasem kompulsywną suplementację - z tego co piszesz,
wynika, że spokojnie mogę zmniejszyć dawki do połowy obecnych.
> A teraz tup tup tup na forum nerwicy lękowej
> (pierwszy adres w google), jest tam wątek o magnezie - przeczytaj ilu
> osobom głupi magnez pomógł, całkowicie likwidując potwierdzoną przez
> kilku
> albo i kilkunastu lekarzy nerwicę i/lub depresję.
No co z tym linkiem do medline? Tak mnie straszyłeś rewelacjami tam
zawartymi i teraz wiejesz w krzaki? Poproszę, chętnie poczytam.
Jeżeli chcesz mnie do czegoś przekonać, to niestety ciężar dowodu
spoczywa na Twoich barkach, dlatego chętnie poczytam również, ów wątek o
nerwicy, który zapewne zaraz mi wkleisz (jeżeli masz choć odrobinkę jaj
oczywiście). Niemniej takie forumowe rewelacje zawsze są warte mniej niż
nauka.
> No cóż, skoro wiesz lepiej... a powiedz mi, jakie to niby badania
> można w
> naszym kraju zrobić, aby wykryć niedobór magnezu?
Nie wiem i nie interesuje mnie to, skoro w 50 tabl magnezu jest go
więcej niż w moim organiźmie. Wycofuję to pytanie bo faktycznie jest bez
sensu w kontekście zażywanych przeze mnie ilości magnezu.
A powiedz mi jeszcze jedną rzecz: czemu skasowałeś i nie skomentowałeś
połowy mojego posta, w którym piszę o przesadnej suplementacji, którą
proponujesz? Faktycznie, kosztuje to niewiele i jest chyba nieszkodliwe.
No tylko w moim przypadku nieskuteczne. I czemu tak zawzięcie negujesz
diagnozy lekarzy u których się leczę? Uważasz że coś takiego, jak
depresja reaktywna nie istnieje?
> A ponieważ jesteś cham i prostak (diagnozuję to przez internet), lecz
> się
> dalej sam albo przy pomocy socjalistycznej opieki zdrowotnej. Ja
> wracam do
> przyjemniejszych zajęć niż czytanie rynsztokowych postów.
ROTFL! Z socjalistyczną opieką zdrowotną mam do czynienia raz na kilka
lat jak trafię na coś, czego nie da się załatwić w prywatnej lecznicy, w
której mam abonament. :) Kompromitujesz się. Poza tym kłamiesz, kręcisz
i nie potrafisz przyznać się do błędu, porażki, albo czego tam sobie
chcesz.
I co z tym złotem?
|