Data: 2004-04-21 21:51:03
Temat: Re: symbiotyczny klopot
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek:
> ... Uważam, że to nie była postawa para-treserska, tylko
> informacja z otoczenia o tym, jak chłopak jest odbierany
> przez daną osobę, z podpowiedzią, żeby się nad tym zastanowił.
> Słuszna czy nie - to jest sprawa drugorzędna.
> Nie można izolować człowieka w taki sposób, by docierały do
> niego wyłącznie 'słuszne' sygnały. To byłby właśnie klosz.
> Nie rozmawiamy tu o pięciolatku.
1) Utozsamiasz "aniola-stroza" ze straznikiem wieziennym,
2) uwazasz ze karygodnym jest jesli 'podpowiadacz' ('sygnalo-dawca')
spotka sie z jakakolwiek ~uzasadniona krytyka otoczenia, co jest
postawa wylacznie bardzo 'zla', ktora Ciebie ~martwi.
Za nic nie pojmuje: dlaczego? :)
Nie widze w tym sensu. ;)
Potrafisz to wyjasnic bez uciekania sie do absurdow?
> Zawsze będę zachowawcza, kiedy ktoś spróbuje sobie ze
> mnie zrobić świnkę morską ;))
Trudno. ;\
--
Czarek
|