Data: 2002-11-06 11:18:15
Temat: Re: szczeroś
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> a) TŻ coś robi źle (albo jakoś nie tak co nas drażni). Powinno się
rozmawiać
> i wyjaśniać sprawę, żeby mur nieporozumień nie rósł - czyli powinno
się być
> szczerym. Ale TŻ jak usłyszy kolejny (!) raz szczerą uwagę na temat
swojego
> zachowania to może się wścieć, że ciągle zwracamy mu uwagę.
> To sama sytuacja ... analogicznie ... do teściów, rodziców,
przyjaciół.
Uważam zę tutaj szczerosć popłaca, ale każdą rzecz mozna powiedzieć
różnie. Jeśli powiemy coś szczerze, ale z uśmiechem zabrzmi to inaczej
niz w awanturze.
>
> b) Praca. Koleżanka ciągle urywająca się wcześniej bo: dentysta,
ząbkowanie
> dziecka, zakupy z mamą, randka, whatever. Na nas spada jej praca
albo
> chociaż koniecznośc tłumaczeń przed szefem jej nieobecności. Czy
szczerze
> powiedzieć "nie zgadzam się" albo "ona poszła do dziecka a nie na
spotkanie
> z klientem"?
A dlaczego ta koleżanka nie pójdzie sie zwolnic wprost do szefa ?
Ja też czasem miewam różne sprawy życiowe do załatwienia w goidzinach
pracy.
Po prostu idę do szefowej mówię szczerze, co potrzebuję i idę.
Oczywiście nie naużywam tego, zwalniam sie tylko w sprawach ważnych.
Proponuję szczerze porozmawiać z koleżanką i powiedzieć jej ze dłuzej
nie będziecie jej kryć przy błachostkach, a w sprawach ważnych niech
sie sama zwalnia u szefa.
>
> c) Szczera (asertywność) na ulicy czy w sklepie. Sytuacje typu:
proszę za
> mną nie stać (nie za blisko bo zapach mi przeszkadza), nie zgadzam
się na
> obsługiwanie kogokolwiek poza kolejnością, tu się nie pali.
>
Szczerze, ale z uśmiechem i żartem.
> d) Znajomi: nie pożyczę Ci pieniędzy bo nie oddajesz, nie zaprosimy
Was
> więcej bo nas nie odpraszacie (;-)), jak założyłaś ostatnio moją
bluzkę to
> oddałaś poplamioną.
Tu raczej nie, wydaje mi sie zę lepiej znaleźc wymówkę (najłatwiej o
pieniadzach po prostu powiedzieć "nie mam").
>
> e) szczerość na newsach a własciwie w mailach prywatnych do ludzi z
newsów.
> Czy jeśli zacznie się prywatna korespondencja z kimś z grupy to
pisać mu
> szczerze swoje poglądy i przemyślenia? Czy nie zostanie to użyte
przeciwko
> nam ? Ale z drugiej strony przecież nie chcemy świadomie kłamać ani
nie ma
> żadnego sensu w zatajaniu czagoś.
Ja miałam kiedyś - pół roku temu taki przypadek, który do dziś mnie
bardzo ale to bardzo boli.
Otóż miałam przyjaciela - nie tylko na newsach, ale i w realu.
Miałam ponad rok temu cieżki okres w życiu zwierzałam mu się pisząc do
niego maile.
Potem na szczęście jakoś z tego wyszłam, raczej bez jego pomocy,
chciaż pomocne słowo też wiele w tym okresie dla mnie znaczyło.
Byłam przed nim szczera aż do bólu.
Potem z tym powiernikiem pokłócilismy się w gruncie rzeczy o drobiazgi
i zaprzestalismy regularnej korespondencji.
No i przy jakiejs okazji, zapewne w złości ten ktoś napisał na listę
dyskusyjną którą czytuje cała grupa naszych wspólnych znajomych o tym
o czym kiedyś do niego pisałam.
No jednym słowem - zdradził to, co wolałabym ukryć przed kolegami.
Od tej pory uważam ze szczerość w internecie nie popłaca.
A teraz znów jestem szczera.
Ciekawe co złego mnie spotka tym razem ?
Pozdrowienia.
Basia
|