Data: 2001-05-01 14:11:38
Temat: Re: szparagi
Od: "ssiegmund" <s...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja gotuje szparagi zawsze z dodatkiem cukru, nie traca koloru a i smak
lepszy.
Lodyg nie skrobie tyko oblamuje tyle z konca ile sie ulamie po zgieciu, i
twarda lykowata czesc wyrzucam.
Jesli na zupke to gotuje "jak leci" a pozniej miksuje i przecieram prez
sito.
pozdrawiam,
Slav
Paul <p...@p...ch> wrote in message
news:9cjsse$ajo$1@plonk.apk.net...
> Trzeba je obrac starannie tzn nie bac sie zdjac ta wlokniasta skore
> najlepiej ostrym skrobakiem.
> Nastepnie..... dwie sa szkoly
> Aby delikatna glowka i twardsza lodyga byly dobre w tym samym momencie,
> mozna zwiazawszy szparagi w snopek gotowac je 2/3 minuty na stojaco a
> dopiero potem polozyc. Pozwala to osiagnac glowke "al dente" kiedy lodyga
> juz jest
> mieciutka. Uwazam jednak ze gdy lodyga oskrobana jest dostatecznie, mniej
> wiecej 10 mn gotowania od razu na "plask" wystarczy zupelnie.
> Co do sosu, to wolnosc jest absolutna, pod warunkiem ze sos nie bedac za
> mocny nie zabije delikatnego smaku szparagi (osobiscie wole zielone...)
>
> --
> Amicalement
> Paul Urstein
>
>
|