Data: 2017-08-21 01:12:44
Temat: Re: sztuka wychowania zaradnych dzieci :-)
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
> Użytkownik XL i...@g...pl ...
>
>>>>>> Sama
>>>>>> widziałam, jak młodszy pezywiózł z portu ciężarówką kontener
>>>>>> granitu z Chin, nie śpiąc cała noc, rozładował go w firmie, po
>>>>>> czym tylko napił się kawy i słaniając się ze zmęczenia pojechał na
>>>>>> egzamin magisterski.
>>>>>
>>>>> Czyli wychodzi na to ze wychował osłów bo tylko osioł niewyspany i
>>>>> przepracowany zajmuje sie prowadzeniem ciezarówki i jej
>>>>> wyładunkiem. Mozna gloryfikować prace ponad siły
>>>>
>>>> Kto tu powiedział "ponad"?
>>>>
>>> słaniajac sie ze zmeczenia...
>>
>> Może mu nogi ścierpły od jazdy :->
>> Młody człowiek ma dużo siły - będzie się słaniał i pracował dalej.
>>
> Wielu co zasneło za kierownica plotło takie same bzdury...
> Pewnie nie pamietasz cosie działo jakies 10-15 lat temu na drogach zanim
> słuzby nie wzieły się za kierowców autobusów, tirów i wszystkich innych
> ktorych czas pracy rejestrują tachometry.
Tachografy. Pan nie wie, o czym gada.
> Co chwila była informacja ze jakis kierowca gdzies zasnał i spowodował
> wypadek. Dzisiaj nadal bywa z tym róznie, zwłaszcza w kontekscie kierowców
> zza wschodniej granicy ale jest juz duzo lepiej.
To mnie nie obchodzi w TEJ dyskusji.
Wciąż usiłujesz omijać temat dyskusji skręcając w krzaki.
>>>
>>>>> itp. ale nie w przypadku kogoś kto
>>>>> prowadzi kilkudziesiecio tonowa ciezarówkę...
>>>>>
>>>> Kilkudziesięciotonową.
>>>>
>>>> Prezentujesz mentalność pracownika na etacie. NA SWOIM pracuje się
>>>> 48/24.
>>>>
>>> A coś poza argumenty ad personam?
>>> 48/24?
>>> Na swoim pracuje sie 247 ale tylko przysłowiowo.
>>
>> Nie. Ty nie pracujesz na swoim, więc łaskawie nie dyskutuj o tym.
>>
> A dasz rade rozmawiac odrobine bardziej ogólnie.
> Ty pracujesz na swoim?
Tylko i wyłącznie. Podobnie jak niemal wszyscy moi dobrzy znajomi. Stąd
znam wiele pracowniczych historii.
>
>>> Bo odpoczywac trzeba!
>>
>> Odpoczywać to może pracownik. Urlopy i te rzeczy. A WŁAŚCICIEL nie
>> odpoczywa nigdy. A jak zaczyna myśleć, że już może, to mu tzw.
>> pracownicy firme w rok rozwalą i rodzina pójdzie na zasiłek :->
>> Znam takie przypadki. Nawet omawiany kamieniarz RAZ zostawił
>> pracowników bez dozoru, to ich, wracając z ryb, na nocnej zmianie
>> zastał pokotem śpiących na styropianie, maszyny powyłączane, plus
>> pozorowaną awarię głównej piły. Od tej pory NIE ODPOCZYWA.
>>
>>> pracować trzeba madrze a nie powodujac niebezpieczenstwo na drodze...
>>>
>> Ja tu nie dyskutuję z tobą o przepisach kodeksu pracy, drogowego itp.,
>> tylko o wychowaniu dzieci w szacunku dla pracy.
>
> Szacunek do pracy nie implikuje koniecznosci powodowania niebezpieczenstwa
> na drodze.
Znowu skręt w krzaki.
> Jak szanujesz prace to szanujesz równiez zdrowie własne i innych oraz
> sprzet na jakim pracujesz. I w zwiazku z tym nie jezdzisz 24 godziny na
> dobe bo to jest zwyczajnie NIEBEZPIECZNE! Nie ma tu zadnego ALE.
Ponieważ wiem, że nie pracujesz na swoim, tylko na etacie, to nie masz
pojęcia o wyobrażeniu nawet, jaka to potworna presja - jednego dnia mieć na
chleb, a za chwilę nie mieć. Wtedy odechciewa się spać - adrenalina czyni
cuda :->
>
>> Ale rozumiem, że ty,
>> jako wnuczek pracowników, jako dziecko pracowników i sam jako
>> PRACOWNIK, po każdej podróży i/lub nieprzespanej nocy, ze względu na
>> bezpieczeństwo na drodze oraz bezpieczeństwo współpracowników i
>> klientów - dzwonisz do szefa, żeby oto ad hoc szukał zastępstwa, bo
>> nie jesteś w stanie wykonywać swojej pracy.
>
> Nic nie rozumiesz...
Twój szef na pewno lepiej Cię rozumie :-|
> A dodatkowo wyciągasz wnioski na podstawie spraw o ktorych nie masz
> zielonego pojecia wiec i wnioski wychodza ci błedne.
Ty masz pojęcie o pracy na swoim?
Twoje wnioski nie świadczą o tym.
Dlatego mam konkretne wnioski na twój temat i wiem, że są trafne.
>
>> Szef to oczywiście rozumie
>> i radośnie daje ci jeszcze premię za wzorową postawę :->
>>
> Nie, ja po prostu kiedys zasnałem na drodze i WIEM JAK TO JEST!
Pewnie w drodze z wczasów. Gdyby od przejechania tej trasy zależało, czy
Twoje dzieci dostaną jutro obiad, w życiu byś wtedy nie zasnął.
> I dzis, bazujac na własnym doswiadczeniu twierdze, ze kazdy kto pieprzy
> głupoty o młodym organizmie, kawach, pilnowaniu sie itp to głupek nie
> majacy zielonego pojecia o czym mowi.
Jakie kawy? Jakie pilnowanie?
STRES.
Kiedy jest dostatecznie wielki, nie ma mowy o zaśnięciu.
>
> A madry szef jak najbardziej przewiduje takie rzeczy jak zmeczenie
> pracowników, wydajnosc etc.
Znowu jakieś życzeniowe bzdety mi tu wciskasz.
> Byłas ty kiedys szefem kogokolwiek?
A uchowaj Boże. Żadnych pracowników!
Pracownik 99 % czasu pracy spędza na myśleniu, jak okraść pracodawcę. I nie
jest to moja sentencja.
http://www.gazetalubuska.pl/strefa-biznesu/wiadomosc
i/z-regionu/a/przeczytaj-jak-pracownicy-oszukuja-swo
ich-pracodawcow,10306652/
>
>> PS. I oczywiście ty nie pracujesz "dla mamony", tylko jako
>> wolontariusz :->
>>
> Nie wiem co ma jedno z drugim wspolnego.
> Ale oczywiscie masz racje - najczesciej dla zysku.
>
A ja na chleb. Dlatego kiedy jest on zagrożony, to za nic nie usnę.
|