Meserszmit wrote: <k...@e...wroc.pl> napisał w wiadomości

> Zwierzatko sie przyzwyczailo/oswoilo moze nawet pokochalo wlasciciela a ten
> jej tak odplaca :/
>
> Bez pozdrowien
> Meserszmit

Litosciwy sie znalazl. Patrz na to tak: jak sie rusza to jest to potencjalne
jedzenie. Do ust bym nie wzial tej nafaszerowanej lekami i hormonami wolowiny
wieprzowiny a szczegolnie kurczaka.
Konika mozna bez obaw zjesc. Jednak nie ma nic zdrowszego niz takie
wypieszczone, zadbane pieski i kotki. Moja specjalnosc to szaszlyki z
pieseczkow, pysznosc nad pysznosci
Tak ze z checia biore takiego niechcianego pieseczka czy koteczka, zapewniam mu
szybkie i bezbolesne odejscie do gara. I co w tym zlego? Miesko to po prostu
miesko. Krowka czy prosiaczek tez chyba raczej nie lubi do gara i nikt sie tym
nie przejmuje.