Data: 2011-01-24 00:31:48
Temat: Re: teraz ksiadz....
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:f5wlp2mt0cv1$.67o0kp2qvb77.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 23 Jan 2011 18:08:08 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:1gzki0n7omcjp.sij8qscvhn00.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 23 Jan 2011 17:44:20 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>>>
>>>> owszem tatusia mialas "udanego".
>>>
>>> Tak uważam. Mam za co go szanować, dziś, wobec powszechnej degrengolady.
>>> Nie awansował w "hierarchii", nie dochrapał się żadnych bonusów. Umarł
>>> zawiedziony i zgorszony tym, co pozostało z idei.
>>
>> podobno wierzyl do konca.......
>
> Gdzie widzisz sprzeczność?
wiesz, liczylam na inteligencje taty....
>
>>>
>>>
>>>>
>>>>> To ja sama, pomimo że ojca ciągle o to wzywano na dywanik, poszłam na
>>>>> religię w 5 klasie i chodziłam aż do matury, mam świadectwa.
>>>>> Mojego męża poznałam w 1 klasie liceum, jako wierzącego. Chodziliśmy
>>>>> od
>>>>> pocz. 2 klasy liceum, wcześniej także wspólnie na religię, bo jesteśmy
>>>>> z
>>>>> jednej licealnej klasy.
>>>>
>>>>
>>>> tak za plecami taty?
>>>
>>> Do tej klasy zapisali mnie rodzice, więc jak to za plecami?
>>
>> aa to jednak byl lekko "obludnym" komunista.
>
> Nie rozumiem. Szkoła była świecka.
> Gdzie ta obłuda?
czy tata wiedzial, ze chodzisz na religie?
>> znaczy na religie zapisali, mimo ze podobno tato byl "uczciwym"
>> komunista...
>> teraz rozumiem twoj brak rozpoznania obludy.
>
> Dziewczyno, na jaką "religię zapisali"?
na ta co mnie zapisali, przy kosciele.....
>W tych czasach religia odbywała się
> poza szkołą, chodzenie na nią było źle widziane przez władze, ale
> tolerowane. Chodziłam na religię w liceum, tak jak w podstawówce, z
> włąsnej
> woli - ojciec nie mógł mi zabronić, wiedział, że chodzę.
> Nieznajomość ówczesnych realiów czyni Cię żenująco śmieszną.
> :-D
ale jednak wbrew niemu.
i owszem nie wiem jakie realia spotykaly dzieci partyjniakow. Osobiscie
brzydzilam sie partyjniakami, i staralam sie unikac dzieci owych
"patriotow".
Moi rodzice nie schanbili sie tym plugastwem. Znam tylko realia osob
niepartyjnych.....
>>>>> W wieku 21 lat ochrzciłam się, ponieważ wierzyłam, że własnie moje
>>>>> wstąpienie do Kościoła da nam związek na wieczność, którego oboje
>>>>> pragnęlismy. Na razie już 30 lat tej wiecznosci mamy za sobą :-)
>>>>
>>>> czemu nie ochrzcilas sie w wieku 18 lat??
>>>
>>> Widzisz, jaka jesteś nielogiczna: dziwi Cię, że wierzyłam, a się nie
>>> ochrzciłam - a nie dziwisz się ludziom,
>>> którzy nie wierzą, a przyjmują wszystkie sakramenty i nawet chrzczą
>>> swoje
>>> dzieci :-)
>>
>> tak dziwie, sie bo skoro wierzylas a tylko nie bylas ochrzczona z "winy"
>> tatusia
>> i jego komunistycznej uczciwosci- to pierwsze co bym zrobila jako
>> "wierzaca"
>> to
>> wstapila do krolestwa.....a nie zyla w grzechu pierworodnym.
>
> Przecież to zrobiłam. W momencie, w którym byłam absolutnie pewna swojego
> wyboru. Do tego sie dochodzi stopniowo. Dlaczego uważasz wiek 18 lat za
> ten
> akurat moment?
bo tatus juz nie mogl zabronic. I skoro az taka wierzaca bylas jednak zylas
w grzechu pierworodnym
mimo, ze juz moglas....dziwne.
> To i ja Cię zapytam: w którym momencie stwierdziłaś swoją niewiarę? jest
> to
> możliwe do określenia chyba? Dlaczego w tymże momencie nie dokonałaś aktu
> apostazji?
to najpierw odpowiedz, jak to z tym seksem w biblii??
>> Fuj.
>> A inni ludzie nie promuja sie na idealna katoliczke, jak ty ....no ale
>> obluda, wiem juz
>> skad.
>
> "Wiesz" tylko to, co Ci pomaga wytłumaczyć siebie.
ty za to wiesz jeszcze mniej,
i.
>
|