Data: 2003-08-04 06:52:03
Temat: Re: to love or not to love
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zazdrość (ta niechorobliwa) jest nawet czasem potrzebna
...
Do czego?
> Odpowiedz sobie na pytanie które zadałam Anie a potem
chojrakuj :P
> Gdybyś zastał swoją kobietę uprawiającą sex z innym to tak
by to po Tobie po
> prostu spłynęło?
Nie - było by mi przykro - i to z dwóch powodów: że się nie
sprawdziłem - nie potrafiłem jej dać tego czego potrzebowała
i z powodu możliwej utraty partnerki. Ale poczucie zazdrości
poniżało by moją godność. Jeżeli Ona by go kochała - to jej
prawo - jeżeli nie - to byłoby mi trochę wstyd
dotychczasowych kontaktów z Nią. Ale nadal nie widziałbym
żadnych podstaw do roszczeń względem Niej.
Miłość to taki bank do którego wkłady są dobrowolne a
wypłaty za obopólną zgodą.
(niestety gdy ten bank 'pada' to nie ma żadnego funduszu
gwarancyjnego) ;-)))
> Wytłumaczyłbyś sobie (kochając ją) że to czysty zbieg
okoliczości? że jakiś
> gośc przypadkiem się potknął
> i niefortunnie przygwoździł ją do podłogi swoim małym? :]
Nie - dlaczego przypadkiem? Równie prawdopodobny był gwałt
jego na niej jak i jej na nim ;-)))
ale moja miłość to nie daje mi prawa do zabraniania im
tego - mogę co najwyżej odejść życząć im szczęścia!
Pozdrawiam
Qwax
|