Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgat
e.onet.pl!niusy.onet.pl
From: l...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: trudna decyzja ...
Date: 30 Nov 2002 14:15:31 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 39
Message-ID: <6...@n...onet.pl>
References: <asa84t$len$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1038662131 1097 192.168.240.245 (30 Nov 2002 13:15:31 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Nov 2002 13:15:31 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 195.136.71.2, 213.180.130.12
X-User-Agent: Mozilla/5.0 (compatible; Konqueror/3; Linux)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:171162
Ukryj nagłówki
> Wiele osob bylo, jest lub bedzie w podobnej sytuacji. Tylko, piszac o swojej
> sytuacji, czego tak naprawde oczekujesz. Decyzje juz podjelas,
> odpowiedzialas sobie na wiekszosc pytan.
Masz rację Jerzy. Decyzję już podjęłam i pewnie jedyne czego szukam to
potwierdzenia tej decyzji. Głupie to, ale niestety to chyba taki mechanizm.
Przynajmniej ja to tak widzę.
Mysle, ze mezczyzna, ten od lozka,
> powinien sie dowiedziec. Nie o to nawet chodzi, ze ma prawo wiedziec, ale o
> to, ze jednak mozesz sie co do niego mylic. Mowiac mu nic nie stracisz a
> moze sie okazac, ze jest bardziej zaangazowany niz Ci sie wydaje.
Tu jednak myślę, że się mylisz. To czy ma prawo wiedzieć czy nie jest zupełnie
inną kwestią. Po pierwsze, domyślam się, że w takiej sytuacji nie byłaby to
"miła" dla niego wiadomość - bo kogoś ma, i jedyną sensowną zresztą z jego
punktu widzenia decyzją byłoby brzydko mówiąc pozybycie się problemu. Ja tego
nie chcę. Poprostu nie chcę. Nie chcę usłyszeć "Kochanie to Twój problem,
wiesz ja nie chcę tego dziecka, usuń je". Bo ja tego nie zrobię. A skoro już
teraz wiem, że nie zrobię, jego słowa - szczególnie te słowa nie są mi
potrzebne.
>Przeciez i tak sie dowie, ze jestes w ciazy - oklamiesz go, ze nie on jest
>ojcem?A, ze bedzie mu trudniej?
Nie dowie się. Mogę zniknąć z jego życia tak jak się w nim "pojawiłam". Nie
mamy ze sobą wspólnych ścieżek na co dzień, więc ukrycie takiego faktu nie
byłoby trudne.
A czy byłoby mu trudniej? Myślę że tak. Obojgu nam by było. Po pierwsze mnie
bo nie chciałabym usłyszeć tego co by mi powiedział, po drugie jemu bo
musiałby żyć ze świadomością, że pomimo wszystko gdzieś tam jest jego dziecko.
Poza tym pewnie bałby się, że któregoś pięknego dnia wszytsko się wyda i np.
jego obecna już rodzina się dowie? Takie komplikowanie sobie życia nikomu nie
pomoże.
Wiem, że na pewno trochę to egoistyczne, ale i nie pozbawione pewnych racji.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|