Data: 2002-11-30 15:34:12
Temat: Re: trudna decyzja ...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<l...@p...onet.pl> w
news:6aec.000000a1.3de8c9f3@newsgate.onet.pl napisał(a):
>
> powiem czy nie powiem i tak decyzja w większym stopniu
> należy do mnie i to już samo w sobie jest "odbieraniem
> wolności" czy wyboru.
IMHO jest jednak roznica. To co chcesz teraz zrobic to jest podejmowanie
decyzji za niego. Gdy on bedzie wiedzial jak sie sprawy maja to juz bedzie
podejmowanie decyzji z nim. Dziecko jest wasze wiec i decyzja powinna byc
wasza. Tobie jest o tyle latwiej, ze juz wiesz, iz coby sie nie stalo z
dziecka nie zrezygnujesz.
> poza tym pomyśl, sama świadomość, że kiedyś on za parę
> paręnaście np. lat przyjdzie i będzie mieszał mojemu dziecku
> w głowie, bo nagle zmienił zdanie.
"...rozpatrywać śmiało każdą sytuację, w jaką człowiek wpakuje się z
własnej i nieprzymuszonej woli; i brać na siebie wszelką wynikłą tu
odpowiedzialność."
Moze to ja sie myle. Moze faktycznie lepiej aby on nie wiedzial. Na
szczescie to nie ja stoje przed wyborem. Zycze Ci abys podjela jak
najlepsza decyzje. Jednak jaka by nie byla... nie zastanawiaj sie pozniej
co by bylo gdybys podjela inna, bo to juz niczego nie zmieni. To bedzie po
prostu kolejna sytuacja w jaka wpakujesz sie z wlasnej i nieprzymuszonej
woli. Jesli bedzie super - bedziesz mogla dziekowac sobie. Jesli bedzie
zle... rowniez. Takie juz jest to zycie.
pozdrawiam
Greg
|