Data: 2002-11-30 14:18:49
Temat: Re: trudna decyzja ...
Od: "MZG" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik wrote:
> to trudna sytuacja, naprawdę trudno się o tym myśli a co dopiero
> pisze, bo tysiące myśli przebiega przez głowę na minutę i najgorsze
> że żadna nie jest tą właściwą. i tak najważniejszy jest teraz ten
> mały człowiek, który pojawi się "niedługo" na świecie, to jego
> najbardziej na świecie nie chciałabym zranić
Droga Lucyno..
rzeczywiscie sytuacja jest trudna, ale pomysl przede wszystkim o dziecku..
jesli rzeczywiscie , nie daj Boze, w przyszlosci z ewzgledow medycznych
chociazby bedzie konieczna pomoc biologicznego ojca... co wtedy? ... po tych
latach bedziesz chciala go odszukac? wtedy to bedzie dla niego szok... poza
tym, przeciez dziecko tez Cie kiedys zapyta o ojca.. mozesz mu cos naklamac
dla swojego spokoju, ale w takiej sytuacji, jak napisalam wyzej wyda sie to
i co wtedy z wasza wiezia, zaufaniem jego do Ciebie jako matki... to takie
moje przemyslenia, ktore mi by glownie przychodzily do glowy rozwazajac
podobny problem... i wiesz ja bym dokonala takiego wyboru: powiedzialabym mu
(z zaznaczeniem, ze nie oczekuje niczego od niego, ale chce zeby wiedzial,
na wypadek zdarzen losowych w przyszlosci),. a od tego jak on to przyjmie
juz zalezy cala reszta...Ale pamietaj.. to TWoje zycie i dobrze Ci radze -
rob jak uwazasz
Trzymaj sie dzielnie
--
Pozdrawiam
MZG
|