Data: 2002-02-05 01:14:57
Temat: Re: trudny temat - pieniądze
Od: "Miranka" <a...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marek W." <m...@t...pl> wrote in message
news:3c5f2a53$1@news.vogel.pl...
> A ja poprostu znam zycie - przez ponad 9 lat ja utzrymywałem dom i
wszystko
> było dobrze dopóki na rynku komputerowym nie zaczęła się recesja - mam
> własna firme. Żona nigdy nie pracowała a pieniądze wydawac by się chciało
w
> takim samym tempie a tu niestety,,,, (((
To po prostu paskudnie świadczy o Twojej żonie. Widocznie traktowała Cię
przedmiotowo - głównie jako dostarczyciela środków do życia. Tam, gdzie w
małżeństwie jest silne poczucie wspólnoty - w sensie wspólnej
odpowiedzialności za byt rodziny (co wcale nie musi znaczyć, że obie strony
pracują), coś takiego nie mogłoby mieć miejsca. Kiedy pojawia się problem,
rozwiązuje się go wspólnie - ogranicza się wydatki, szuka innych sposobów
zarobienia na życie. Kiedy jedna strona jest nastawiona wyłącznie na branie
i nie poczuwa się do odpowiedzialności, to wcześniej czy później coś musi
się zacząć psuć.
Anka
|