Data: 2006-08-28 01:44:04
Temat: Re: twarde miecho
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jandulka" <j...@o...pl> wrote in message
news:ectg8e$jmq$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" napisał
>>
>> Nikt nie zabija młodej nioski.
>>
> Dała babcia, a nie sprzedała baba na ulicy. Poza tym nie zaglądaliśmy
> nieboszczce kurze w metrykę. Istotne jest to, że prawdziwa, a nie
> brojlerowa, więc nie musiała być twarda ze starości. Może wymagała
> odmiennego podejścia kulinarnego (to uwaga na wypadek, gdyby babcia
> powtórzyła prezent).
> Joanna
W zasadzie kury nie sa żylaste, musiała być długoletnia, ale smak rosołu
i żółte oka warte zachodu. Tyle, że taką kurę czy koguta gotować trzeba
nawet do czterech godzin na wolnym ogniu, trzeba więc zaczynać bez warzyw.
Albo użyć szybkowara.
Zasada - do rosołu nie dolewa się wody, stąd gotowanie na wolnym ogniu,
aby parowanie było jak najmniejsze. Para porywa też substancje zapachowe,
wycinać też trzeba gruczoł łojowy na kuprze... Choć widziałem ludzi nie
przejmujących się i gotujących / smażących z kuprem.
W szybkowarze kontrolować trzeba co jakiś czas stan mięsa - najlepiej
zdjąć z ognia i podstawić pod kran z zimną wodą - dopóki zaworek ciśnieniowy
nie "odpadnie"... Gdy jeszcze twarde i trzyma się kości zamknąć i dalej
gotować.
|