Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze ubezpieczenie NNW Re: ubezpieczenie NNW

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: ubezpieczenie NNW

« poprzedni post następny post »
Data: 2009-10-09 20:22:21
Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Vax wrote:

> krys pisze:
>
>>>> Wyolbrzymiasz.
>>> W którym miejscu?
>>
>> Od "zaczną się problemy"
>
> Nieuważnie czytasz.
> Primo - w tym wątku różnicę zdań dotyczącą tego, czy NNW jest
> obowiązkowe czy nie, a także utrudnianie dzieciom wyjazdów
> na wycieczki dość zgodnie nazywamy "problemem" i nikt, poza
> Tobą nie ma z tym "problemu" ;p

Ja tam widzę, że tylko Ty masz ten problem. Reszta płaci, bo wygodniej, bo
tak było zawsze, bo nie chce sobie stwarzać problemów.

> Secundo - dyskomfort towarzyszący tłumaczeniu kolejno:
> wychowawczyni, wicedyrektorce, dyrektorce tego, że nie mają
> racji czy to w kwestii obowiązkowości, czy to w temacie
> wyjazdów na wycieczki, w końcu w kwestioi tego, że nie NNW dziecka
> chroni im dupy, ale ich własne OC i nawet posiadanie NNW na sumę
> pierdyliona euro nie powstrzyma mnie przed skarżeniem szkoły,
> jeżeli wypadek nastąpi z powodu niewłaściwej opieki.

No to w czym problem?
>
>
>>>> Ktoś nie zapłaci, Inny powie dziecku, że nie pojedzie na
>>>> wycieczkę bo NNW nie zapłacił,
>>> Nie, nie. Ktoś zapyta, czy trzeba płacić.
>>
>> Nie "czy", tylko na jakiej podstawie
>
> Mało roztropne i konfliktogenne zachowanie. Wybacz.

Wybaczam.

> Pierwsze pytanie to jednak: "czy trzeba?". Dopiero odpowiedź
> twierdząca winna zrodzić dociekanie powodu/podstawy.

Ja WIEM, że nie jest obowiazkowe, tak jak opłata na RR, dlatego chcę
podstawy prawnej. Nikt mi jej nie da, bo jej nie ma, więc dyskusję ucinam w
zarodku. Nie płacę, bo mam do tego prawo.
>
>>> Ktoś odpowie:
>>> a) jeżeli dziecko jest gdzieś indziej ubezpieczone, to proszę
>>> u numer polisy i wówczas nie trzeba;
>>
>> A ja poprosze od Ciebie wyciąg z konta z uzasadnieniem wydatków. Tak
>> samo zasadna prośba.
>
> Naprawdę nieuważnie czytasz. Obawiam się, że odpowiadanie
> traci sens, gdy teksty wychowawczyni zdajesz się przypisywać mnie.

Ja Ci sugeruję odpowiedź na pytanie wychowawczyni. Może niezrozumiale.
>
>>> b) w sumie nie trzeba, ale dziecko nie pojedzie na zieloną
>>> szkołę ani na wycieczkę żadną.
>>
>> Z powodu? owszem, rozumiem wycieczkę zagraniczną - tu dodatkowe
>> ubezpieczenie jest wskazane. Ale nawet jesli nie zapłacisz, najwyzej
>> poniesiesz kosmiczne koszty leczenia gdzieś tam.
>
> A o czym ja cały czas piszę? Litości...

No właśnie - to nadal jest Twoja odpowiedź na straszenie nauczyciela
wykluczeniem dziecka .
>
>>> Po czym doda: "ależ 50zł to nie jest jakaś wielka kwota".
>>
>> No to niech zapłaci za moje dziecko;-)
>
> Jak się okazało, robili to przez 3 lata (za poprzedniej dyrekcji).
> Znaczy, szkoła robiła. Samotny ojciec, bez alimentów (walka o dziecko
> w toku), to go wrzucimy w pulę "ubezpieczyciel funduje jakiś procent".

No i w czym problem? Mięli pulę, to dorzucili, taki bonus.

> Wbrew memu wyraźnemu stanowisku: "nie bo nie i nie, nie będę pisał
> jakieś podania o zwolnienie z płacenia - jest nie-o-bo-wiąz-ko-we".

Nie napisałeś, i co?

> Tak sobie "wybrnęli". I dlatego co roku jest cyrk, bo miast zmierzyć
> się z problemem i w końcu dowiedzieć jak jest, to go "przebiegle"
> omijają.

Nikt nie lubi zanadto sie wysilac. Moze machniesz ręką tym razem i znów nie
bedą musięli udowadniać?
>
>>>> Ktoś pójdzie do szkoły i uświadomi Innego,
>>>> gdzie sobie te pogróżki może umieścić i po problemie.
>>> Pitu-pitu. "Ktoś" raczej stwierdzi, że "dla świętego spokoju zapłaci".
>>
>> Twój problem polega na tym, że nie chcez zaakceptować faktu, że ludzie
>> czasem robią coś dla świętego spokoju.
>
> Oczywiście pisząc o moim "problemie" dla odmiany nie wyolbrzymiasz.

To skąd taki długi wątek, skoro nie masz problemu?

> W dodatku masz paskudny zwyczaj wmawiania czegoś na podstawie
> własnych wymysłów opartych na pobieżnych i nieuważnych obserwacjach.

To Twój wymysł.

> W tym miejscu spieraliśmy się o to, czy większość ludzi pójdzie
> "uświadamiać" czy raczej "ulegnie naciskowi dla świętego spokoju".

No i?

> To, że fakt ów (inny w dodatku, niż próbowałaś przedstawić) jest
> dla mnie nieakceptowalny, to już wyłącznie Twój wymysł.

Rozjaśnij.

>> A to jest ich problem.
>
> Czekaj, jak piszesz? "Problem"? Nie wyolbrzymiasz?

Nie. Ktoś ma dylemat, postąpić tak, czy inaczej, ma problem. duzy, albo
malutki.
>
> Może _tej_ gałęzi nie ciągnijmy, bo te "wyolbrzymiania",
> wmawianie mi pokićkania, problemów, czy braku akceptacji itd.
> nie są ani miłe ani potrzebne.

Jak chcesz. Ale może zastanów się, co Cię tak zabolało.

Justyna

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
09.10 Vax
10.10 sz
10.10 Baloo
10.10 Baloo
10.10 Agnieszka
10.10 Baloo
10.10 Agnieszka
10.10 Vax
10.10 sz
10.10 Vax
10.10 sz
10.10 Baloo
10.10 sz
10.10 Baloo
10.10 Baloo
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Syndrom Dudusia u dzisiejszej młodzieży
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
U Was też tak jest?
Szóstki
testując trzecioklasistów - OBUT 2014
Tylko odbić się od dna...
www.vampisoft.com - serwis dla dzieci
opiekun medyczny
Cynamonowe wyzwanie
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6