« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2009-10-09 14:08:47
Temat: Re: ubezpieczenie NNWwaruga_e pisze:
> Baloo pisze:
>
>> Oczywiście. Niemniej jednak ciekawi mnie, co ma do powiedzenia na ten
>> temat pani Waruga ;-)
>
> Jak będzie miała problem z dzieckiem, które nie jest ubezpieczone, to
> się będzie martwić i być może wykłócać. Na razie, to nie ma takiego
> problemu, jak będzie miała, to go rozwiąże.
>
Zechcesz wyjaśnić, na czym może polegać problem z dzieckiem
nieubezpieczonym od NNW?
v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2009-10-09 14:10:03
Temat: Re: ubezpieczenie NNWVax wrote:
> waruga_e pisze:
>>
>> Jak będzie miała problem z dzieckiem, które nie jest ubezpieczone, to
>> się będzie martwić i być może wykłócać. Na razie, to nie ma takiego
>> problemu, jak będzie miała, to go rozwiąże.
>
> Zechcesz wyjaśnić, na czym może polegać z dzieckiem nieubezpieczonym
> od NNW?
Przecież juz pisała, że dyrekcja wydała ukaz, że takich dzieci nie wolno
brać na wycieczki, prawem kaduka. Taki środek nacisku na rodzoców, zeby
wszyscy ładnie płacili.
Justyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2009-10-09 14:11:57
Temat: Re: ubezpieczenie NNWkrys pisze:
> Przecież juz pisała, że dyrekcja wydała ukaz, że takich dzieci nie wolno
> brać na wycieczki, prawem kaduka. Taki środek nacisku na rodzoców, zeby
> wszyscy ładnie płacili.
Czyli hipotetyczny "problem" de facto nie jest z dzieckiem,
ale z dyrekcją :)
v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2009-10-09 14:23:38
Temat: Re: ubezpieczenie NNWBaloo pisze:
> "waruga_e" <w...@o...pl> napisał
>
> A nie przychodzi Ci do głowy, żeby spytać skąd taka kuriozalna dezycja?
Moje prywatne dziecko- ubezpieczone, bo taką decyzję podjęliśmy jako
rodzice.
Klasowe również, o dziwo wszystkie (ewentualnie zwolnione=
ubezpieczone). Jak już dożyję czasów, że mnie ten problem będzie
dotyczył, to się będę pytać, na razie nie muszę.
I nawet nie chodzi tu o, jak pisze Justyna podkładanie się dyrekcji,
narażanie itp., bo akurat pod tym względem trafiła nam się wreszcie
porządna dyrekcja, która do mściwych nie należy. Tylko o pilnowanie
spraw swoich, swojej klasy, swoich uczniów. U mnie zawsze wiedzą, że
jedna i druga składka do obowiązkowych nie należy. Rozważyli, uznali, że
komitet/radę mogą olać i w większości nie płacą, za to ubezpieczają.
Jeśli przed wycieczką będzie problem z ubezpieczeniem dziecka to pójdę
pytać o przepisy.
--
waruga_e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2009-10-09 14:32:26
Temat: Re: ubezpieczenie NNWVax wrote:
> krys pisze:
>
>> Przecież juz pisała, że dyrekcja wydała ukaz, że takich dzieci nie wolno
>> brać na wycieczki, prawem kaduka. Taki środek nacisku na rodzoców, zeby
>> wszyscy ładnie płacili.
>
> Czyli hipotetyczny "problem" de facto nie jest z dzieckiem,
> ale z dyrekcją :)
No właśnie. A nauczyciel między młotem a kowadłem.
Justyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2009-10-09 14:34:28
Temat: Re: ubezpieczenie NNWwaruga_e pisze:
> Jeśli przed wycieczką będzie problem z ubezpieczeniem dziecka to pójdę
> pytać o przepisy.
1. nieubezpieczone dziecko może mieć problemy
2. wszyscy ubezpieczają, bo "mogą być problemy"
3. ale czy faktycznie mogą być problemy?
4. nie moja sprawa, skoro wszyscy i tak ubezpieczyli!
w ten sposób *nigdy* nie dowiesz się, czy punkt 1 jest fałszywy
i za rok paranoja się powtórzy.
v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2009-10-09 14:38:02
Temat: Re: ubezpieczenie NNWkrys pisze:
> Vax wrote:
>
>> krys pisze:
>>
>>> Przecież juz pisała, że dyrekcja wydała ukaz, że takich dzieci nie wolno
>>> brać na wycieczki, prawem kaduka. Taki środek nacisku na rodzoców, zeby
>>> wszyscy ładnie płacili.
>> Czyli hipotetyczny "problem" de facto nie jest z dzieckiem,
>> ale z dyrekcją :)
>
> No właśnie. A nauczyciel między młotem a kowadłem.
Rodzic kowadłem.
Nauczyciel młotem.
A dyrekcja kowalem własnego losu :)
v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2009-10-09 14:42:00
Temat: Re: ubezpieczenie NNWVax wrote:
> krys pisze:
>> Vax wrote:
>>
>>> krys pisze:
>>>
>>>> Przecież juz pisała, że dyrekcja wydała ukaz, że takich dzieci nie
>>>> wolno brać na wycieczki, prawem kaduka. Taki środek nacisku na
>>>> rodzoców, zeby wszyscy ładnie płacili.
>>> Czyli hipotetyczny "problem" de facto nie jest z dzieckiem,
>>> ale z dyrekcją :)
>>
>> No właśnie. A nauczyciel między młotem a kowadłem.
>
> Rodzic kowadłem.
To miałam na myśli.
> Nauczyciel młotem.
Nie, jest pomiędzy.
> A dyrekcja kowalem własnego losu :)
W pewnym sensie, ale raczej jak trafi na odpowiednie kowadło, to może się
wić jak piskorz tłumacząc się z młotowych decyzji.;-)
Justyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2009-10-09 14:47:06
Temat: Re: ubezpieczenie NNWkrys pisze:
>>>>
>>>> Od strachu. Od głupoty to lotto ;-)
>>> A co Ty gadasz, lotto to podatek od złudzeń ;-)
>>>
>> Od marzeń, podatek od marzeń ;-) .
>
> A to zależy, o czym kto marzy. Ja tam swoje marzenia spełniać się staram,
> ale bez płacenia podatku od złudzeń
Nie Ty jedna :-)
Marzena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2009-10-09 15:11:44
Temat: Re: ubezpieczenie NNWVax pisze:
> waruga_e pisze:
>>
>> Jak będzie miała problem z dzieckiem, które nie jest ubezpieczone, to
>> się będzie martwić i być może wykłócać. Na razie, to nie ma takiego
>> problemu, jak będzie miała, to go rozwiąże.
>
> Zechcesz wyjaśnić, na czym może polegać z dzieckiem nieubezpieczonym
> od NNW?
Problem nie będzie z dzieckiem tylko z uzyskaniem zgody dyrektora na
wycieczkę. Jak będzie problem z dyrektorem to się go wyjaśni, póki co
nie ma. Może do czasu gdy się trafi nieubezpieczone dziecko dyrekcja
zmieni zakaz i nie będzie już żadnego problemu, a może ja nie jeżdżę na
wycieczki...
Podałam przykład jak to wygląda od strony pracownika i nie muszę się
tłumaczyć z moich decyzji, zachowań itp.Wiem kiedy i o co mam pytać
swojego przełożonego, mam problem to pytam, nie mam, to zaprzątam sobie
głowę innymi różnie ważnymi sprawami. Własne dziecko ubezpieczam bo
chcę, ale ślepo za tłumem, a innym daję wybór w podjęciu decyzji.
--
waruga_e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |